Początek środowej sesji przynosi wyraźnie słabsze nastroje rynkowe, co stanowi pokłosie wypowiedzi amerykańskiego prezydenta. Trump ponownie skrytykował politykę pieniężną Rezerwy Federalnej twierdząc, że stopy procentowe są utrzymywane na zbyt wysokim poziomie, podczas gdy „euro i inne waluty są dewaluowane wobec dolara”. W związku z powyższym ponownie rośnie presja polityczna, by amerykański bank centralny zdecydował się obniżyć koszt pieniądza w USA. Najbliższe posiedzenie Rezerwy Federalnej odbędzie się już w przyszłym tygodniu, jednakże na chwilę obecną na bazie kontraktów Fed Fund Futures prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych o 25pb w czerwcu wynosi mniej niż 20 %. Warto jednak zaznaczyć, że szanse na niższe o 0,25% stopy procentowe na lipcowym posiedzeniu rynek szacuje już na ponad 65%. Niewykluczone więc, że w przypadku pogorszenia kondycji gospodarczej i braku porozumienia handlowego decyzja o cięciu kosztu pieniądza w USA zostanie podjęta jeszcze w tym roku.
Podczas dzisiejszej sesji warto zwrócić uwagę na publikacje majowej inflacji CPI w USA. Konsensus rynkowy zakłada, że dynamika cen i usług konsumentów wyhamuje do 1,9% z 2,0% w skali roku. Oczekuje się także stabilizacji wskaźnika bazowego CPI na poziomie 2,1% r/r. To wskazuje, że obydwie miary inflacji oscylują w rejonie celu Fed. Nie zmienia to jednak faktu, że preferowana przez Fed miara inflacji bazowej utrzymuje się poniżej celu, co może stanowić argument dla bardziej gołębiego skrzydła Fed, by ciąć stopy procentowe. W oczekiwaniu na dzisiejsze publikacje indeks dolara pozostaje nieco słabszy. Od czasu lokalnego dołka w miniony piątek instrument ma problemy, bo powrócić powyżej oporu w rejonie 96,85 pkt. Silnym wsparciem pozostaje 200-okresowa średnia EMA w skali dziennej, która stanowi silną barierę dla strony podażowej w rejonie 96,20 pkt.
Na rynku krajowym rząd przedstawił wczoraj założenia do projektu budżetu państwa na 2020 rok, w których założył, że wzrost gospodarczy wyniesie 3,7%, a średnioroczna inflacja 2,5%. Złoty pozostaje w pobliżu zeszło tygodniowych maksimów lokalnych względem euro czy dolara, jednakże słabsze nastroje rynkowe mogą stać się impulsem do odbicia w szczególności notowań EUR/PLN.
EUR/PLN
EUR/PLN oddala się powoli od wsparcia w postaci minimum na poziomie 4,2573, które stanowi dolne ograniczenie szerszego zakresu wahań na tej parze. W przypadku kontynuacji odreagowania kurs może kierować się w okolice oporu w postaci linii Tenkan na poziomie 4,2707. Jak na razie jednak skala odreagowania może pozostać ograniczona, gdyż notowania znajdują się poniżej dolnego ograniczenia chmury ichimoku i kluczowych średnich kroczących EMA (50-, 100- i 200-okresowej w skali D1).
EUR/USD oscyluje tuż poniżej 200-okresowej średniej EMA w skali D1, która stanowi ważną barierę dla strony popytowej na tej parze w rejonie 1,1340. Z technicznego punktu widzenia wyjście powyżej tego poziomu otworzy drogę do rozszerzenia impulsu wzrostowego w rejon 1,1375, gdzie geometryczny poziom oporu stanowi 38,2% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z poziomu 1,1814. Najbliższe wsparcie wyznacza okrągły poziom 1,1300.