Chciałbym poinformować, że rozpocząłem współpracę z Domem Maklerskim Banku BPS, w ramach której i na blogu i na stronie domu maklerskiego będą ukazywać się moje komentarze (takie jak poniższy). Nad tym tekstem powinie być widoczny baner DM BPS. Zachęcam do „klikania” w niego, zapoznania się z ofertą domu maklerskiego i – jeśli wyda się Państwu atrakcyjna – akceptowania jej. Być może pozwoli to na przedłużenie funkcjonowania mojego bloga (proszę pamiętać o kodzie promocyjnym WB DMBPS ;)).
Materiał wykonany na zlecenie Domu Maklerskiego Banku BPS S.A.
Oczekiwane z dużymi emocjami orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie polskich kredytów frankowych już za nami. W trakcie sesji ruchy cen akcji banków były duże, ostatecznie WIG-Banki skończył sesję na na -1,1 proc., co zapewne odzwierciedla raczej negatywną dla sektora bankowego wymowę tego orzeczenia, które zwiększa prawdopodobieństwo, że polskie sądy będą częściej decydować o rozwiązaniu umów zawierających wadliwe klauzule prawne. Dopiero jednak praktyka sądowa pokaże, w jaki sposób będą dokonywane ostateczne rozliczenia pomiędzy bankami a klientami. Być może z czasem prawnicy wypracują model jakiegoś kompromisowego rozwiązania pozwalający skrócić okres sądowych walk za cenę rozsądnego podziału kosztów operacji pomiędzy obie strony.
Ostatnie zachowanie WIG-u 20, który po wygenerowaniu sygnału sprzedaży przez MACD i przełamaniu ważnego lokalnego wsparcia uderzył od góry w jeszcze do niedawna rosnące dolne ograniczenie wstęgi Bollingera, jest dosyć podobne do tego z lutego br. W tej analogii teraz pora na kilkusesyjny ruch powrotny do przełamanego wsparcia.
O ile WIG-20 utrzymał się powyżej swoich sierpniowych minimów, o tyle ofiarą ostatnich wydarzeń padł mWIG-40, któremu ta sztuka się nie udała. Poniżej proponuję moją „bardzo elegancką” interpretację sytuacji na tym indeksie, w ramach której trwająca elliottowska fala C bessy zakończyć się powinna klasycznie w okolicach „maksymalnego zasięgu fali 4-tej niższego rzędu”, czyli na poziomie bardzo solidnego wsparcia w okolicach 3300 pkt.
Ceny akcji w USA odbiły się wczoraj w górę, ale trudno ocenić, czy to jednorazowy ząbek, czy ta – jak zakładam korekta ostatniej fali spadkowej – przeciągnie się na kilka sesji. Piątkowe notowania na giełdach azjatyckich mają mieszany charakter nie wskazując jakiejś jednoznacznej tendencji
(in minus wyróżnia się Kuala Lumpur, gdzie notowane są 4-letnie dołki).
Ponieważ kredyty frankowe są gorącym tematem, to w tym roku do życia po spadku z prawie 20 zł na niecałe 4 próbują wrócić akcje kancelarii Votum (WA:VOT) specjalizującej się w tej tematyce.
Zachowanie kursu KGHM (WA:KGH) jest trudne do interpretacji. Z jednej strony spadł poniżej rosnącego dolnego ograniczenia 20-letniego kanału trendu wzrostowego, co przypomina sytuacje z lat 2001-2003, 2008 i 2016, kiedy akcje ten spółki należało kupować. Z drugiej strony ostatnie wybicie w dół z czegoś co wygląda jak masywna 3-letnie formacja podwójnego szczytu o rozmiarach sugerujący spadek do dołka poprzedniej bessy (tak jak to KGHM zrobił w 2001 roku) nie zachęca do chojrakowania.
Prawie wszystko będzie zapewne zależeć od zachowania ceny miedzi na światowych rynkach. Poniżej przedstawiam swoją – optymistyczną w kilkuletnim terminie, ale raczej pesymistyczną w krótkim – interpretację wykresu ceny miedzi w ramach cyklu Kuznetsa.
Z ciekawszych danych makroekonomicznych, które zostały opublikowane na świecie w okresie minionych 24 godzin warto wspomnieć o powrocie rocznej dynamiki głównego wskaźnika inflacji w Turcji do jednocyfrowych wartości:
… deflacji na poziomie PPI w strefie euro:
… przyspieszającej rocznej dynamice agregatu pieniężnego M2 (to depozyty bankowe) w USA:
… oraz utrzymującej się recesji w przemyśle Filipin: