Tesla traci miliardy. Co poszło nie tak?
Jeszcze niedawno Tesla była niekwestionowanym liderem rynku pojazdów elektrycznych. Dziś jej kapitalizacja stopniała o ponad 460 miliardów dolarów, a firma zmaga się z rosnącą konkurencją i problemami wewnętrznymi. Co napędza tę przecenę?
- Polityka i kontrowersje – Elon Musk, jako członek administracji Trumpa, prowadzi agresywną politykę cięć budżetowych. Jego działania wywołują protesty i bojkoty, a antyrządowe narracje nie sprzyjają wizerunkowi Tesli (NASDAQ:TSLA);
- Spadająca sprzedaż – popyt na samochody Tesli słabnie, a klienci coraz częściej wybierają tańsze modele chińskich producentów lub nowe propozycje od Forda i GM;
- Obietnice bez pokrycia – Musk od lat obiecuje rewolucję w autonomicznej jeździe, ale wciąż nie udało się wprowadzić w pełni funkcjonalnej technologii robotaksówek.
Robotaksówki i cła – Amerykański gigant na zakręcie
Musk zapowiedział, że Tesla uruchomi w czerwcu w Austin pierwszą flotę robotaksówek. Problem w tym, że analitycy nie wierzą w dotrzymanie tego terminu. Firma wciąż ma problemy z niezawodnością systemu Full Self-Driving, a nowe aktualizacje wymagają zmian sprzętowych, co oznacza opóźnienia i dodatkowe koszty.
Dodatkowo polityka celna administracji Trumpa wprowadza napięcia na rynku motoryzacyjnym. Wyższe cła na części z Chin i Meksyku mogą znacząco wpłynąć na koszty produkcji Tesli i dodatkowo osłabić jej pozycję.
Musk, mimo spadających notowań, przekonuje, że jego firma ma przed sobą świetlaną przyszłość. Podczas wiecu politycznego w Wisconsin powiedział: „W dłuższej perspektywie myślę, że akcje Tesli będą miały się dobrze. Więc wiesz, może to okazja do zakupu”.

Historia pokazuje, że spółka nie pierwszy raz doświadcza gwałtownych spadków. W pierwszym kwartale 2024 roku akcje również poleciały w dół o 29 procent, by później wzrosnąć o 63 procent. Pytanie brzmi, czy tym razem firma odbije, czy też stoi u progu poważniejszych problemów.