Nowe, kilkutygodniowe szczyty na rynku eurodolara nie wywołują póki co euforii wśród inwestorów, a to oznacza, że poważny kapitał nie przykładał do nich jakiejś szczególnej wagi.
Być może wiec straszy ważna strefa oporów tworzona między innymi przez dolne ograniczenia dawnego kanału wzrostowego oraz przez 61 % zniesienie oglądanych od lutego spadków, którą pokazałem na poniższym wykresie.
Na tym samym wykresie widzimy, że rynek ten wskaźnikowo jest wysoko, a i negatywne dywergencje w niektórych horyzontach czasowych zaczęły się już tworzyć. Tym samym szanse na kolejne cofnięcie kursu EUR/USD zaczynają się robić spore. Szukając pierwszych wsparć i celów dla takiej korekty zwróciłbym uwagę na strefę 1,32-1,3170. W jej obrębie rozegra się batalia o dalszy trend omawianego rynku, a konkretnie o obowiązujący na nim scenariusz – wzrostowy czy też korekcyjny. Więcej na ten temat pisałem w ostatnim raporcie tygodniowym.
W podobnej strefie oporów znajduje się rynek GBP/USD i moim zdaniem również tutaj jakieś mocniejsze cofnięcie jest wysoce prawdopodobne.
Najbliższe wsparcia znajdują się w strefie 1,5510-1,5480 i dopóki będzie ona utrzymana obowiązującym w krótkim i średnim terminie trendem będzie trend wzrostowy.
Mocniejsze od moich pierwotnych oczekiwań cofnięcie oglądaliśmy w ostatnich kilkunastu godzinach na rynku USD/JPY i jak widać na poniższym wykresie kurs tej pary dotarł ponownie do ważnych wsparć tworzonych przez dolne ograniczenie wznoszącego się trójkąta rozszerzającego się.
Na tym poziomie decydować się będzie los dalszego trendu tej pary. Moim zdaniem próba jeszcze jednego ataku strony popytowej i w konsekwencji rozwiniecie drugiej nogi wzrostowej korekty jest możliwa.
Taka hipoteza będzie dla mnie obowiązująca, dopóki wsparcie na 85,80 będzie utrzymane. Genezę tego wsparcia pokazałem wyżej. W przypadku realizacji scenariusza z drugą nogą wzrostowej korekty, jej celów szukałbym w strefie 99,30-100,40.
Tomasy Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.