Kurs Answear walczy o uklepanie dna 50% bessy
Answear.com to założony w 2011 r. e-commerce zajmujący się sprzedażą markowej odzieży, obuwia oraz akcesoriów głównie za granicę. Nic więc dziwnego, że umacniający się od 2023 r. kurs złotego mocno wpłynął na wyniki spółki, która od kilku kwartałów nie radzi sobie najlepiej.
Firma ma za sobą słaby pod kątem rentowności II kwartał 2024 r., jednak jest jeszcze za wcześnie, aby ocenić, czy jest to tylko pojedyncza wpadka czy początek stałego trendu.
Z perspektywy technicznej kurs ANR od 25 lipca 2023 r. znajduje się w silnym trendzie spadkowym, którego skala wyniosła 46,67%. W tym czasie notowania Answear spadły z poziomu 38,40 zł za akcję do nieco ponad 20 zł.
Z jednej strony do historycznych minimów (15,90 zł) spółce brakuje jeszcze 25%, z drugiej rozpoczynający się na całym świecie cykl obniżek stóp procentowych powinien w kolejnych miesiącach przyczynić się do poprawy sytuacji sprzedaży detalicznej, przekładając się bezpośrednio na lepszą sprzedaż.
Akcjonariusze Answear liczą także na osłabienie pozycji złotego, który w relacji do euro jest najsilniejszy od lutego 2020 r. i testuje właśnie tegoroczne minima przy 4,26 zł.
To z pewnością nie pomaga gigantowi e-commerce, który 77% swoich przychodów osiąga poza granicami Polski.
– Answear to spółka, której nie możemy porównywać kwartał do kwartału. Musimy na nią patrzeć rok do roku, mając na uwadze zmienne rynkowe otoczenie. Największy wpływ na ostatnie wyniki dotyczące rentowności miały rekordowe wydatki na marketing, które w I półroczu 2024 r. zostały zwiększone do 141 mln zł wobec nieco ponad 90 mln zł rok wcześniej. Firma traktuje więc I półrocze jako inwestycję, która ma zaprocentować w przyszłości – wskazuje analityk Konrad Książak.