Ostatnie tygodnie na rynku miedzi upłynęły pod znakiem męczącej konsolidacji w okolicach tegorocznych minimów. Mimo dynamicznych zmian cen, notowaniom miedzi ewidentnie brakowało kierunku. Presję na niskie ceny miedzi wywierały głównie napięcia handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, a jeszcze wcześniej – zażegnanie groźby strajku w kopalni Escondida w Chile. Spadkowi cen miedzi sprzyjała także siła amerykańskiego dolara.
Bieżący tydzień przynosi jednak kolejne ożywienie strony popytowej na rynku miedzi. Osłabienie USD pomaga stronie popytowej, jednak jeszcze większy udział w tym przebłysku optymizmu mają pojawiające się na nowo szanse na porozumienie Stanów Zjednoczonych i Chin w kwestiach wymiany handlowej. Jeszcze niedawno na rynku straszono nowymi amerykańskimi cłami na kolejne dobra z Chin, jednak wczoraj przedstawiciele Białego Domu potwierdzili wysłanie zaproszenia dyplomatom z Pekinu do kolejnej rundy rozmów. Nie wiadomo, czy ten gest będzie cokolwiek znaczył – w końcu ostatnie rozmowy, przeprowadzone w drugiej połowie sierpnia, nie przyniosły żadnego przełomu. Póki co należy więc traktować je z dystansem – a jednocześnie, traktować ruch wzrostowy na miedzi jako krótkoterminowe odreagowanie, przynajmniej na razie.
Notowania miedzi w USA – dane dzienne