• Po rajdzie i konsolidacji w wyniku Brexitu złoto i srebro utrzymują pozycję
• W efekcie obecnej niestabilności wzrasta popyt na obligacje rządowe
• Złoto najprawdopodobniej kolejny raz przetestuje maksimum z 2014 r. na poziomie 1 400 USD za uncję
Złoto i srebro to dwaj „wygrani” po wynikach referendum w sprawie Brexitu w ubiegły czwartek. Wsparcie w postaci ujemnych rentowności obligacji i coraz łagodniejszego stanowiska Federalnego Komitetu Otwartego Rynku było mocne jeszcze przed głosowaniem.
Wydarzenia, które miały miejsce od tego czasu, przyczyniły się do jeszcze większego wzrostu liczby inwestorów aktywnie lokujących środki w złocie i srebrze w perspektywie długoterminowej.
Po początkowym gwałtownym umocnieniu cena złota w tym tygodniu ustabilizowała się w przedziale 30 USD. W poniedziałek giełda CME, w odpowiedzi na wzrost zmienności, o 22% podwyższyła depozyty zabezpieczające otwieranie i utrzymywanie pozycji w kontraktach terminowych na złoto COMEX.
W efekcie fundusze hedgingowe posiadające składowe części obecnej rekordowej długiej pozycji musiały wyasygnować ponad 250 mln USD tytułem dodatkowego depozytu. Zapoczątkowało to realizację zysków, dotychczas jednak złoto zdołało uzyskać wsparcie na poziomie 1 305 USD za uncję, tj. na poziomie poprzedniego maksimum, które obecnie stanowi zniesienie o 50% z wierzchołka odnotowanego w piątek.
Tabela poniżej prezentuje wpływ Brexitu na rynek. Mimo iż początkowa panika nieco ustąpiła, nerwowość nadal się utrzymuje.
Akcje nadal plasują się niżej, w szczególności w strefie euro, natomiast istnieje stały popyt na obligacje rządowe, przez co liczba obligacji na poziomie lub poniżej poziomu zera w dalszym ciągu rośnie.
Od czwartku popyt na złoto wśród inwestorów korzystających z produktów notowanych na giełdzie stale rośnie, podobnie jak ogólny wolumen złota w posiadaniu inwestorów. Pomimo podwyżki depozytu zabezpieczającego popyt na kontrakty terminowe na złoto zdecydowanie wzrósł, a ogólne zaangażowanie w te kontrakty po wzroście o 8,5% osiągnęło najwyższy poziom od 2011 r.
Po referendum i zaskakująco umiarkowanym posiedzeniu FOMC w ubiegłym tygodniu rynek nie bierze już obecnie niemal w ogóle pod uwagę podwyżki stóp procentowych w 2016 r. Tabela prawdopodobieństwa poniżej pokazuje, że szanse na obniżkę stóp do lutego przyszłego roku są obecnie wyceniane wyżej niż te dotyczące podwyżki.
Po odbiciu się giełd od dna złoto starało się osiągnąć wyższy poziom, dotychczas jednak miała miejsce jedynie korekta boczna, przy czym wszystkie wspomniane powyżej czynniki nadal zapewniają wsparcie. Umożliwiło to srebru odrobienie strat i dzisiejszy zdecydowany ruch spowodował, że ceny tego metalu powróciły do poziomu maksimum z piątku.
Relacja ceny srebra do ceny złota zmalała i ponownie zmierza w kierunku poziomu 72, zagrażając wsparciu.
Po spadku tej relacji z 80 do obecnego poziomu srebro nie jest już tak (stosunkowo) tanie, jak kiedyś, jednak ponieważ średnia historyczna zbliża się do 60, srebro ma szansę odnotować wyjątkowo mocne wyniki w przypadku utrzymania się obecnej hossy.
Największym zagrożeniem dla złota i srebra jest obecnie ich własny sukces w przyciąganiu nowych inwestorów. Duże zmiany dotyczące zaangażowania za pośrednictwem produktów notowanych na giełdzie, a w szczególności kontraktów terminowych, które jeszcze przed głosowaniem osiągnęło rekordowy poziom, może wskazywać na okres konsolidacji, a głębsza korekta uzależniona jest od wyników pozostałych, bardziej ryzykownych aktywów.
Po ponownym zniesieniu ceny złota do poziomu 1 305 USD za uncję istnieje ryzyko testu poziomu 1 292 USD za uncję, czy nawet 1 250 USD za uncję, jednak ponieważ wiele czynników wskazuje na utrzymanie wsparcia, podejrzewamy, że inwestorzy długoterminowi, podobnie jak w maju, wykorzystają potencjalną korektę jako kolejną okazję do kupna.
Podtrzymujemy pogląd, że złoto przesunęło się w przedziale o 50-70 USD wyżej, przez co powinna nastąpić próba powrotu w rejony 1 400 USD za uncję, tj. do maksimum z 2014 r.