Poprzedni tydzień na rynku miedzi rozpoczął się wzrostowym akcentem, ale później było już tylko gorzej, a cały tydzień zakończył się na minusie. Tym samym, notowania miedzi w Stanach Zjednoczonych zeszły do okolic 2,75 USD za funt, a dzisiaj rano poruszają się w rejonie 2,73-2,74 USD za funt, a więc nieco niżej, ale przy niewielkiej zmienności.
W weekend pojawiły się dane dotyczące handlu zagranicznego Chin, w tym informacje o imporcie miedzi do tego kraju. Pokazały one, że w listopadzie import miedzi do Chin wyniósł 456 tys. ton, co oznacza spadek o 3% w ujęciu rdr, jednak wzrost o 8,6% w ujęciu mdm. Naturalnie, spadek importu miedzi w porównaniu z ubiegłym rokiem ma negatywny wydźwięk, jednak warto pamiętać, że w poprzednim roku import miedzi do Chin był wyjątkowo duży na skutek intensywnego procesu uzupełniania chińskich zapasów miedzi.
Notowania miedzi w USA – dane dzienne
W tym roku notowania miedzi znajdowały się przez większość czasu pod presją podaży, wynikającą głównie z obaw o popyt na ten surowiec. Są one związane głównie z wojną handlową Stanów Zjednoczonych i Chin, która budzi pytania o przyszłość globalnego handlu i tempo rozwoju gospodarki światowej w obliczu konfliktu dwóch mocarstw. Publikowane w ostatnich tygodniach dane makroekonomiczne z Chin nie zachwycały, do dodatkowo wywołuje obawy dotyczące popytu na miedź w tym kraju.
Mimo utrzymującego się pesymizmu na rynku miedzi, można odnieść wrażenie, że negatywne informacje zostały już uwzględnione w cenach tego surowca. Praktycznie od lipca notowania miedzi w USA poruszają się w konsolidacji, a długie i krótkie pozycje inwestorów instytucjonalnych na rynku miedzi są w miarę zrównoważone. To oznacza, że istnieje na tym rynku coraz większy potencjał do odbicia cen w górę – jednak aby scenariusz wzrostowy się spełnił, potrzebne będzie wsparcie innych czynników, w tym politycznych: dopóki utrzymuje się wojna handlowa USA i Chin, trudno będzie o wyraźne wzrosty.