W centrum uwagi:
· Raport USDA bez większego zaskoczenia
· Konkurencja cenowa na rynku soi
Wczoraj na rynkach towarowych po raz kolejny dominowała czerwień, co oczywiście zostało odzwierciedlone na indeksie CRB. Jego wartość spadła o 0,12% do poziomu 216,13 pkt. Na rynkach surowców energetycznych nastroje były mieszane, ale na wykresach większości metali i towarów rolnych przewaga strony podażowej była już wyraźnie widoczna.
Raport USDA bez większego zaskoczenia
W ostatnich kilku dniach uwagę inwestorów w dużej mierze przyciągały rynki ropy naftowej oraz złota – jednak również na rynkach towarów rolnych działo się sporo. Przewagę na nich zdecydowanie miała strona podażowa – bieżący tydzień na rynkach kukurydzy, soi oraz pszenicy prawdopodobnie zakończy się wyraźnymi spadkami.
Wczoraj pojawiła się istotna publikacja dla inwestorów na rynkach zbóż – amerykański Departament Rolnictwa (USDA) opublikował swój comiesięczny raport, zawierający wyliczenia tej instytucji, dotyczące produkcji i zapasów towarów rolnych w USA i na świecie.
Najwięcej uwagi przyciągnęły – jak to na ogół bywa – dane dotyczące zapasów. Według USDA, zapasy kukurydzy na koniec sezonu 2014/2015 wyniosą 1,827 mld buszli. To o 50 mln buszli więcej niż departament zakładał w marcowym raporcie. Jednocześnie USDA obniżył prognozę zapasów soi na koniec bieżącego sezonu – z 385 mln buszli do 370 mln buszli. Delikatnie obniżone zostały także prognozowane końcowe zapasy pszenicy – obecne wyliczenia zakładają, że wyniosą one 684 mln buszli, podczas gdy poprzednie zakładały 691 mln buszli.
Konkurencja cenowa na rynku soi
Podane przez USDA wyliczenia w dużej mierze pokrywały się z oczekiwaniami rynkowymi. Nie przyniosły one więc niespodzianki – i w rezultacie wczoraj obserwowaliśmy po prostu kontynuację spadków na rynkach kukurydzy, soi oraz pszenicy.
Największe spadki dotyczyły cen soi – wczorajsza sesja była na tym rynku najgorszą sesją od około miesiąca, a zamknięcie sesji znalazło się na najniższym poziomie od niemal pół roku. Dzisiaj rano cena tego zboża nadal znajduje się pod presją podaży. Wiele wskazuje na to, że kończący się tydzień będzie na rynku soi najgorszym tygodniem od początku marca, kiedy to notowania soi dynamicznie powróciły poniżej poziomu 10 USD za buszel (czyli na poniższym wykresie: 1000 USD za 100 buszli).
Presji na spadek cen soi trudno się dziwić. W ubiegłym roku jej zbiory w USA były wyjątkowo obfite, a zapasy na koniec bieżącego sezonu, według obecnych prognoz, mają być największe od 8 lat. Dodatkowo, wczoraj USDA podwyższył prognozy produkcji soi w Argentynie oraz pozostawił na niezmienionym poziomie prognozy produkcji soi w Brazylii – podczas gdy na rynku oczekiwano delikatnego cięcia prognoz w obu przypadkach. Południowoamerykańskie zboże jest na ogół tańsze niż zboże z USA, dlatego stanowi dla tego drugiego konkurencję – co oczywiście przekłada się na presję spadkową na ceny amerykańskiej soi.
Obecnie notowania soi naruszyły techniczne wsparcie w okolicach 950-955 USD za 100 buszli. Jego definitywne przebicie otworzy drogę do dalszych spadków, nawet w okolice 900 USD za 100 buszli.