Miniony tydzień na rynkach wielu surowców zakończył się nerwowymi zniżkami. Wyjątkiem nie była ropa naftowa: cena amerykańskiej ropy WTI w piątek dynamicznie zniżkowała, zbliżając się do poziomu 64 USD za baryłkę. Dzisiaj rano poziom ten został przebity w dół, a notowania ropy w Stanach Zjednoczonych oscylują w okolicach 63,50-64,00 USD za baryłkę.
Przez większość minionego tygodnia ceny ropy naftowej delikatnie rosły i dopiero piątkowa sesja przyniosła zmianę nastrojów, która sprawiła, że cały tydzień zakończył się na minusie na wykresie tego surowca. Główną przyczyną tak wyraźnej nawrotki cen w dół okazały się nowe doniesienia dotyczące sporu handlowego na linii USA-Chiny. W poprzednim tygodniu prezydent USA, Donald Trump, poinformował o zamiarze wprowadzenia ceł na dobra importowane z Chin o wartości 50 mld USD. W odpowiedzi na te informacje, w piątek Chiny zapowiedziały działania odwetowe w postaci m.in. ceł na import ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych.
Stanowcza reakcja Chin uderzyła w ceny ropy naftowej z dwóch powodów. Po pierwsze, Chiny są największym importerem amerykańskiej ropy, więc wyższe cła mogą wpłynąć na istotny spadek zamówień z tego kraju. Po drugie, rosnące napięcia na linii USA-Chiny budzą obawy o pogorszenie sytuacji w całej globalnej gospodarce, gdyż oba kraje są potęgami pod kątem produkcji, konsumpcji oraz handlu różnego typu towarami.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że informacje te pojawiły się na rynku ropy naftowej zaledwie tydzień przed spotkaniem państw OPEC i niektórych krajów spoza kartelu (w tym Rosji), na którym ma zapaść decyzja dotycząca dalszego kształtu porozumienia naftowego. Na rynku oczekiwane jest podniesienie limitów produkcji ropy naftowej w ramach tego porozumienia, a to wywołuje dodatkową presję spadkową na ceny ropy.