W czwartek wartość polskiego złotego pięła się w górę, odreagowując środową gwałtowną przecenę po zaskakującej decyzji RPP o cięciu stóp procentowych o 50 pb. Wpływ tego wydarzenia okazał się krótkotrwały, a inwestorzy wzięli pod uwagę fakt, że po kilku obniżkach stóp z rzędu teraz prawdopodobnie stopy procentowe pozostaną stabilne przez jakiś czas.
Indeks BOSSAPLN wczoraj odrobił ponad połowę środowej zniżki, a dzisiaj nadal pnie się na północ. Trudnością dla strony popytowej jest obecnie psychologiczna bariera – opór na poziomie 100 pkt. Niemniej jednak, jego pokonanie jest prawdopodobnym scenariuszem, jeśli na rynkach w najbliższych tygodniach zobaczymy poprawę nastrojów.
To, co wczoraj działo się na parach walutowych powiązanych z polskim złotym, było w dużej mierze pochodną wydarzeń w Europie, wpływających na kurs EUR/USD. Pod nieobecność istotnych danych makro w Polsce, w czwartek w centrum uwagi znajdowała się decyzja ECB ws. stóp procentowych oraz następująca po niej konferencja ECB. Po tym, jak Mario Draghi wykluczył możliwość podwyżki stóp procentowych w eurolandzie, spadek awersji inwestorów do ryzyka pchnął kurs EUR/USD w górę. Większy apetyt na ryzyko umocnił kupujących także na rynku złotego.
Złoty umocnił się przede wszystkim względem amerykańskiego dolara – wczoraj kurs USD/PLN nie zdołał przekroczyć technicznego oporu w rejonie 3,20 i osunął się w okolice 3,16. Obecnie to właśnie rejon 3,1630 jest najbliższą barierą dla podaży. Jeśli jednak na rynkach utrzymają się pozytywne nastroje i większy apetyt na ryzyko, to bariera ta może zostać pokonana – a wtedy niewykluczony były ruch kursu USD/PLN nawet w okolice 3,11.
Tymczasem notowania EUR/PLN wczoraj były stabilne w okolicach 4,15. Tu pole do zniżek jest mniejsze, bowiem euro pozostaje silne względem dolara. Najbliższy poziom wsparcia to okolica 4,14 – jeśli poziom ten zostanie przebity w dół, to kurs EUR/PLN może dotrzeć do okolic 4,12.
Dorota Sierakowska
Analityk