Początek 2016 roku przynosi spadek apetytu na bardziej ryzykowne aktywa. Jednym z powodów jest wzrost napięcia między Iranem i Arabią Saudyjską, która zerwała stosunki dyplomatyczne ze swoim sąsiadem. Ponadto sesja azjatycka wypadła bardzo kiepsko dla chińskich indeksów akcji. Opublikowane dziś w nocy dane z Chin były słabe. Wyliczany przez prywatną firmę Caixin indeks PMI dla sektora przemysłowego w grudniu nieoczekiwanie spadł do 48,2 pkt. z 48,6 pkt. wobec konsensusu rynkowego na poziomie 49 pkt. Dane te kontrastują z oficjalnym wskazaniem chińskiego indeksu PMI dla przemysłu według którego wspomniany wskaźnik wzrósł nieco do 49,7 pkt. z 49,6 pkt. Tym samym dało to impuls do ponownego wzrostu niepewności co do kondycji Państwa Środka na początku tego roku. Wzrost awersji do ryzyka odbił się na notowaniach walut tych krajów, które są partnerami handlowymi Chin – w szczególności warto zwrócić uwagę na Australię i Nową Zelandię. AUD i NZD silnie tracą dzisiaj na wartości.
Podczas poniedziałkowej sesji oprócz gorszego klimatu inwestycyjnego uwagę inwestorów przykuwają finalne odczyty indeksów PMI z Europy. Zarówno z Niemiec i strefy euro wskaźnik PMI obrazujący aktywność w sektorze przemysłowym okazał się lepszy niż oczekiwano i w obydwu przypadkach indeks ten wzrósł do 53,2 pkt. Jeśli chodzi o dane z Wielkiej Brytanii, to indeks PMI dla tamtejszego przemysłu według ostatecznych danych spadł do 51,9 pkt. z 52,7 pkt. To sprzyja kontynuacji silnych spadków na GBPJPY. Jen jako waluta chętnie kupowana w okresie podwyższonej awersji do ryzyka jest chętnie kupowana, co widać dzisiaj w szczególności w stosunku do AUD i NZD. Dziś z USA poznamy także grudniowe wskazanie indeksu ISM dla przemysłu, gdzie oczekiwany jest niewielki wzrost tego wskaźnika do 49 pkt. z 48,6 pkt.
Bieżący tydzień obfituje w szereg istotnych publikacji makroekonomicznych. Rynki w szczególności będą skupiały się na publikacjach z USA. W tym tygodniu uwaga będzie koncentrowała się przede wszystkim na publikacji protokołu z grudniowego posiedzenia FOMC, a także raporcie z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli dane za poprzedni miesiąc pokaża dalszy wzrost zatrudnienia i płac, to dolar ma szanse znów szanse zyskać na wartości, choć nie ma co liczyć na spektakularną aprecjację waluty amerykańskiej, jak to miało miejsce w zeszłym roku.
23.XII. notowania USDJPY przełamały linię trendu, jednak parze brakowało impulsu do kontynuacji spadków w okresie świątecznym. Dziś taki impulsu pojawił się w trakcie sesji azjatyckiej, co doprowadziło do silnych spadków i przełamania 61,8% zniesienia Fibo całości wzrostów z okolic 116,16 jenów za dolara. Z technicznego punktu widzenia notowania zbliżają się do ważnej strefy wsparcia, jednak wzrost awersji do ryzyka powinien sprzyjać kontynuacji spadków w okolice 118,05, gdzie wsparcie wyznacza minimum z 15.X.2015 r.
Spadek apetytu na bardziej ryzykowne aktywa ciąży złotemu. Jeszcze z końcem roku widać było szansę na zejście notowań EURPLN w okolice 4,2200, gdzie przebiegała 200-okresowa średnie EMA na wykresie dziennym. Początek roku przynosi jednak słabszego złotego i notowania ponownie zbliżają się do poziomu 4,3000, którego przełamanie otworzy drogę w okolice 61,8% zniesienia Fibo całości ostatnich spadków na poziomie 4,3135. Najbliższe wsparcie w postaci 50-okresowej średniej EMA znajduje się w rejonie 4,2680.
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.