Czy najgorsze jest już za nami? Dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym wskazują na to, że może tak być, choć niekoniecznie jest to ostateczne słowo w tej sprawie.
Inwestorzy otrzymali w piątek od rządu USA zaskakujące dane. Departament Pracy poinformował, że zatrudnienie wzrosło w maju o 2,5 miliona, a stopa bezrobocia spadła nieznacznie do 13,3%. Było to sprzeczne z niemal wszystkimi przewidywaniami, w których analitycy mówili o możliwości utraty 8 milionów miejsc pracy i wzroście bezrobocia do 20%.
Analizując dane, po raz kolejny przypomina nam to, że giełda jest często wskaźnikiem przyszłości. Istnieje poczucie, że w gospodarce dzieje się coraz lepiej, a akcje gwałtownie rosły w kwietniu i maju. W czerwcu otrzymaliśmy bardzo pozytywną wiadomość, która może usprawiedliwiać przynajmniej niektóre z ogromnych wzrostów na rynku od marcowych spadków. Rynek nie zawsze ma rację, ale czasami okazuje się być całkiem dobrym prognostykiem.
Zbliżenie na dane z rynku pracy w USA
To, co jest naprawdę szokujące, to fakt, że wiele z miejsc pracy powstało w sektorze rekreacji i hotelarstwa, czyli sektorze gospodarki, który załamał się w marcu i kwietniu, gdy gospodarka została zamknięta. Zatrudnienie w tej kategorii wzrosło w maju o 2,5 miliona osób, po tym jak w kwietniu spadło o 7,5 miliona.
Departament Pracy powiedział: "Poprawa sytuacji na rynku pracy odzwierciedlała ograniczone wznowienie działalności gospodarczej, która została ograniczona w marcu i kwietniu z powodu pandemii i starań o jej wznowienie".
Usługi gastronomiczne doprowadziły do gwałtownego wzrostu zatrudnienia w branży rozrywkowej i hotelarskiej, ale hotele nadal traciły miejsca pracy. Być może jest to sygnał, że restauracje zaczęły sprowadzać pracowników nieco wcześniej niż się spodziewano, ponieważ ponowne otwarcia rozpoczęły się w połowie miesiąca.
Dobrą wiadomością jest również to, że zatrudnienie w budownictwie wzrosło w maju o 464 000 osób, co świadczy o tym, że rynek mieszkaniowy może być silny i że być może niektóre firmy i samorządy lokalne chcą dodawać nową infrastrukturę. Nawet zatrudnienie w handlu detalicznym wzrosło w maju o 368 tys. osób, mimo że wiele sklepów zostało zamkniętych w tym miesiącu.
Jeśli spojrzymy na miejsca, w których zatrudnienie spadło w maju, to największym czynnikiem był sektor publiczny. Ubyło ponad 500 000 miejsc pracy, a sytuacja może się pogarszać.
Podczas gdy miejsca pracy wydają się wracać w niektórych branżach, płace spadają. Przeciętna płaca godzinowa spadła w maju o 29 centów, co może odzwierciedlać rodzaj miejsc pracy dodawanych w czasie wolnym i w hotelarstwie, gdzie płace są zazwyczaj niskie. Mimo to przemysł wytwórczy dodał 225 000 miejsc pracy, a te z reguły są wyżej płatne.
W marcu i kwietniu rząd skorygował liczbę utraconych miejsc pracy o 642 tysiące, co wydawało się dużą liczbą, dopóki nie umieszczono tego w kontekście utraty ponad 20 milionów miejsc pracy w ciągu tych dwóch miesięcy.
Migawka w czasie - tylko wycinek rzeczywistości
Jak wspomnieliśmy powyżej, dane z jednego miesiąca przedstawiają tylko wycinek rzeczywistości. Raport płacowy w przyszłym miesiącu może mieć poważne korekty, jak to miało miejsce w przeszłości. Rząd mierzy się z liczbami, z którymi nie miał do czynienia od dziesięcioleci, jeśli chodzi ilość osób bez pracy. Tak więc, mimo że rynek początkowo zbiera te dane, ważne jest, aby nie dać się ponieść i nie myśleć, że kryzys jest całkowicie za nami. Nie jest. Może być więcej wyrzeczeń, które są dopiero przed nami.
Choć istnieje pewna nadzieja, że maj może stać się punktem zwrotnym w sytuacji bezrobocia, wciąż istnieje szansa, że poznamy głębsze konsekwencje pandemii nieco później. Na przykład wiele samorządów stanowych i lokalnych nie ma wystarczających środków finansowych, co oznacza, że w najbliższych miesiącach mogą być zmuszone do zwolnienia kolejnych pracowników.
W sierpniu sytuacja może stać się trudniejsza dla Amerykanów, które nie mają pracy, ponieważ rozszerzone zasiłki dla bezrobotnych wygasną 31 lipca. Jest to potencjalnie problem na dwóch poziomach. Po pierwsze, dla osób, które nie będą otrzymywać świadczeń, a po drugie, dla przedsiębiorstw, którzy nie będą otrzymywali opłat za produkty i usługi. Jak wskazuje Washington Post, może to oznaczać falę zaległości w spłacie sald kart kredytowych, płatności za samochody i kredytów hipotecznych. Zobaczymy, jaki pomysł będzie miał na to Kongres.
Wszystko to jest możliwym przyszłym 'bólem', ale rynek skupia się na dzisiejszych pozytywnych wiadomościach. Niektóre z akcji przynoszących zyski na pre-market obejmują linie lotnicze i kasyna. Jest to rodzaj waloryzacji spółek, których działalność nastawiona jest na usługi konsumowane poza domem "going back outside" niż te w trybie "stay at home".
Zastrzeżenie: TD Ameritrade® komentarz tylko dla celów edukacyjnych. Członek SIPC. Opcje wiążą się z ryzykiem i nie są odpowiednie dla wszystkich inwestorów. Proszę przeczytać Charakterystyka i ryzyko opcji standardowych.