Ostatnia sesja bieżącego tygodnia obfituje w wystąpienia przedstawicieli Rezerwy Federalnej, jednak jest mało prawdopodobne, by dostarczyły one nowych informacji w kwestii polityki pieniężnej. Głos zabierze także Mario Draghi, jednak nie usłyszymy zapewne nic nowego ponad to, co zawierały minutki ze styczniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Zapiski potwierdziły obawy o koniunkturę gospodarczą w strefie euro, jednakże uznano, że ryzyko recesji jest niskie. Wyhamowanie tempa wzrostu koniunktury może negatywnie wpływać na oczekiwania inflacyjne. Zwrócono uwagę, że stymulacja ze strony polityki monetarnej jest potrzebna w celu budowania presji inflacyjnej. EBC potwierdził także gotowość do użycia niezbędnych narzędzi aby sprowadzić inflację do celu. W przyszłym miesiącu zostaną opublikowane nowe projekcje makroekonomiczne dotyczące wzrostu gospodarczego i inflacji, jednakże wydaje się, że na chwile obecną jest zbyt wcześnie na to, żeby EBC zdecydował się na wprowadzenie nowych instrumentów w polityce pieniężnej.
Europejskiej walucie ciążył wczoraj słabszy odczyt indeksu PMI obrazującego aktywność w niemieckim przemyśle. Co prawda opublikowane dziś dane odnośnie dynamiki PKB w Niemczech w IV kwartale były zgodne z oczekiwaniami, jednakże indeks klimatu gospodarczego instytutu Ifo rozczarował. Niemiecki wskaźnik Ifo wyhamował do 103,4 pkt z 104,3 pkt., natomiast subindeksy obrazujące przyszłą i bieżącą sytuację biznesu ukształtowały się poniżej konsensus rynkowego. Publikację mogą tylko pogłębiać niepewność związaną z kondycją tamtejszej koniunktury na początku 2019 roku. EUR/USD pozostaje jednak dość stabilny w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń na linii USA-Chiny. Dziś prezydent Trump będzie o kwestiach handlowych rozmawiał z wiceprezydentem Liu He.
Indeks dolara wyhamował w środę spadki w rejonie 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej i wczoraj powrócił do wzrostów. Notowania utrzymują się powyżej poziomu 96 pkt., jednakże zakres ruchu pozostaje dość ograniczony. Z jednej strony nie ma pewności co do kształtu polityki pieniężnej Fed w przyszłości. Z drugiej strony napływające dane z gospodarki amerykańskiej pozostają mieszane. Bezrobocie tygodniowe zmniejszyło się, jednakże pozostałe publikacje z wczoraj z USA były słabe. Zamówienia na dobra trwałego użytku w grudniu były gorsze niż oczekiwano, indeks Filadelfia Fed oraz wskaźnik PMI dla przemysłu pogłębiły spadki w lutym, natomiast sprzedaż domów na rynku wtórnym w styczniu spadała o 1,25% w ujęciu miesięcznym wobec oczekiwanego wzrostu. Większość par walutowych pozostaje w węższym zakresie wahań.
EUR/USD
Ostatnie dwa dni charakteryzują się bardzo wąskim zakresem wahań na głównej parze. EUR/USD oscyluje nieco poniżej 50-okresowej średniej EMA w skali D1, która zbiega się z 50% zniesienia całości impulsu spadkowego z poziomu 1,1513. Przełamanie okolic 1,1375 otworzą drogę do ponownego testowania 1,1400. Jak na razie jednak kurs utrzymuje się poniżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali D1, co ogranicza wzrosty. Najbliższe wsparcie wyznacza rejon 1,1300.
USD/CHF w ostatnim czasie korygował wzrosty, co doprowadziło notowania w okolice nieco powyżej 50-okresowej średniej EMA w skali D1. Kurs utrzymuje się powyżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali D1 oraz 38,2% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej z poziomu 0,9715, co ogranicza spadki. Dziś notowania praktycznie tkwią w miejscu, jednakże techniczny obraz sprzyja stronie popytowej na tej parze.