Końcówka minionego miesiąca na rynkach finansowych minęła w wyniku korekty. Taka sytuacja udzieliła się również na rynku walutowym. Spadek apetytu na ryzyko spowodowane było głównie wydarzeniami w Grecji, gdzie tamtejsza sytuacja wciąż jest napięta.
Prace nad greckimi reformami nadal osłabiają obóz byków, mimo, że jeszcze dzień wcześniej wydawało się, że wszystko stoi na najlepszej drodze do zatwierdzenia oszczędnościowych uchwał przez parlament. Do wzrostu wątpliwości przyczyniła się wypowiedź lidera skrajnie prawicowej partii LAOS George Karatzaferis, który mimo tego, iż wcześniej popierał obecny rząd Grecji, poinformował, że nie zagłosuje za drugim pakietem pomocowym. Tym samym, jak grzyby po deszczu pojawiły się ponownie duże znaki zapytania nad postępem prac zmierzających do poprawy kondycji kraju. Z drugiej strony pojawiły się słabe dane ze Stanów Zjednoczonych. Wartość indeksu Uniwersytetu Michigan obrazującego nastroje wśród amerykańskich konsumentów spadła w lutym z 75 pkt. do 72,5 pkt. Dane okazały się gorsze od prognozy zakładającej spadek do 74,5 pkt. Szczególną uwagę należy zwrócić na spadek subindeksu oceny perspektyw gospodarczych w najbliższych 12 miesiącach (z 69,1 do 68 pkt.).
W obliczu negatywnych danych makro, kurs pary EUR/USD zanurkował. Korekta notowań nie jest duża, dlatego nie można jeszcze mówić o zmianie trendu. Niemniej taka groźba istnieje, tym bardziej, że mamy za sobą silny rajd byków, który mocno wywindował kurs. Póki, co nie chciałbym jeszcze straszyć wydłużeniem fali spadkowej na rynku. Wciąż oczekuję na powrót kursu, przynajmniej do ubiegłotygodniowych maksimów. Jeśli taki scenariusz nie ulegnie materializacji i zobaczymy kolejne minima(max. do 1,3040) to pierwszego odreagowania należy oczekiwać na poziomie 1,3040.
Spadek kursu miał również miejsce w przypadku pary GBP/USD. Ważny opór w okolicy 1,5920 nie pozwolił bykom na kontynuację trendu wzrostowego. Skala spadku kursu zatrzymała się w okolicy najbliższego wsparcia 1,5720. Ten poziom będzie motywował byki do wyjścia z kontratakiem. Uważam, że w perspektywie średnioterminowej, że popyt wciąż ma szansę na odzew.
Do ciekawej sytuacji doszło w przypadku pary USD/CHF. Bliskość ważnego wsparcia – 0,9090 pozytywnie wpłynęła na byki, które zdecydowanie i z silnym impetem wkroczyły na parkiet. Kurs mocno skoczył w górę do okolic 0,92. Ten poziom powinien przyhamować ambicje byków, jednak w dłuższym horyzoncie czasowym oczekiwałbym wzrostu notowań do 0,9270.
Nieprzerwany trend wzrostowy ma miejsce na rynku USD/JPY. W minionym tygodniu obserwowaliśmy silną falę wzrostu notowań. Przewaga byków w dalszym ciągu jest utrzymana, dlatego zaliczenie nowych maksimów jest kwestią czasu. Obecnie celem byków jest poziom 78,20.
Korekta na złotym nadal trwa. Dowodem potwierdzającym tą tezę jest ostatnia sesja, gdzie notowania pary walutowej USD/PLN zaliczyły nowe, wyższe poziomy. Rozpiętość tej korekty jest już na wyczerpaniu, dlatego w najbliższym czasie należy spodziewać się osłabienia tego umocnienia. W dłuższym horyzoncie czasowym byki mogą być jednak w przewadze. Podobne stanowisko zajmuję w przypadku pary EUR/PLN. Na tym rynku celem byków jest poziom 1,26.
Krzysztof Wańczyk