Po podwyżce stóp procentowych w wykonaniu Rezerwy Federalnej (FED) oraz wstrzymaniu się od działań przez Bank Japonii (BoJ), rynek finansowy czeka na kolejną decyzję ws. stóp procentowych w przeciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin. W czwartek, o godzinie 13:00, zaprezentuje ją Bank Anglii (BoE), który zdaniem większości analityków przeszedł w tryb czuwania i nie zamierza komunikować poważniejszych zmian swojej dotychczasowej polityki.
Stopy procentowe najwyżej od 9 lat, co dalej?
Bank Anglii ostatni raz decydował się na podwyżki stóp procentowych na początku sierpnia, kiedy podnosił je do 0,75%, czyli najwyższej wartości od 2009 roku. Podczas kolejnych dwóch spotkań stopy pozostawały niezmienne i niewiele wskazuje, że grudniowa decyzja coś zmieni w tej kwestii.
Jak słusznie zauważają analitycy RBC nawet przed odroczeniem głosowania nad przyjęciem lub odrzuceniem porozumienia ws. Brexitu pomiędzy UE i UK, istniały bardzo niskie oczekiwania rynkowe co do poważniejszej ogłoszeń ze strony brytyjskiej rady polityki pieniężnej (MPC) podczas ostatniego spotkania w tym roku.
„Od strony gospodarczej wszystko wskazuje jednak na możliwość rozpoczęcia bardziej ożywionej ścieżki podwyżek stóp procentowych – sytuacja na rynku pracy jest stabilna, ostatni raport inflacyjny pokazał osiągnięcie celu zakładanego przez bank, a decyzje wydatkowe z najnowszego budżetu powinny wspierać dalsze utrzymanie korzystnej dynamiki. Jednak niepewność wokół Brexitu odgrywa obecnie kluczową rolę i utrzymuje MPC w cuglach. Naszym zdaniem taki stan rzeczy może utrzymać się aż do połowy listopada, kiedy poznamy kolejny raport inflacyjny” – komentuje RBC.
Opinię RBC potwierdza UBS, którego zdaniem Bank Anglii w przyszłym roku podniesie stopy maksymalnie dwukrotnie i dopiero w 2020 roku zdecyduje się na przyspieszenie normalizacji swojej dotychczasowej polityki. Co więcej analitycy banku twierdzą, że dalsze podwyżki mogą wpływać niekorzystnie na kurs funta szterlinga.
Jak na posiedzenie BoE zareaguje funt?
Z jednej strony UBS ostrzega przed podwyżkami stóp, które mogą osłabiać kurs funta, z drugiej patrząc na wykres można odnieść wrażenie, że temu niewiele już zaszkodzi. Notowania w grudniu znajdowały się na wielomiesięcznych minimach wobec dolara, a obecnie dołki październikowe pod 1,27 blokują wyraźniejsze umocnienie.
O 13:00 rynki skupią się nie na samej decyzji ws. stóp, a raczej ewentualnych komentarzach co do Brexitu i jego prognozowanego wpływu na brytyjską gospodarkę. W tym momencie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się deprecjacja GBP w kierunku 1,25-1,2475.
GBP/USD D1
Spadkowo prezentuje się również sytuacja na funcie wobec złotówki (GBP/PLN). Jak wspominano już w jednej z wcześniejszych analiz, kurs funta przesuwa się w kanale spadkowym i kolejny raz testuje poziom 4,74 zł. Przy tak dużej presji podażowej strefa zostanie w końcu wybita otwierając drogę w kierunku 4,69.