W dniu dzisiejszym poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie wysokości stóp procentowych w Polsce. Wszystko wskazuje na to, że będziemy świadkami kontynuacji podwyżek, w granicach 75-100 pb. Jeżeli te zapowiedzi się potwierdzą, będziemy mieli najwyższa główną stopę referencyjną od 2008 roku. To działanie jest jednak konieczne, z uwagi na ostatnie szacunkowe odczyty inflacyjne na poziomie 12,3%, które ostatni raz widziane były w 1998 roku. Optymizmem może napawać fakt, iż Polska gospodarka jest w tej chwili mocno rozpędzona i bardzo możliwe, że nawet przy 6-7% stopach procentowych może uniknąć recesji, a jedynie wyhamować okolice 2-3% wzrostu PKB.
Wycena rynkowa poziomu stóp w Polsce konsekwentnie rośnie
Wstrzymanie dostaw gazu ziemnego przez Gazprom było kolejnym czynnikiem, który zwiększył oczekiwania inflacyjne w Polsce. Aktualnie górne prognozy zakładają, że w najbliższych miesiącach zobaczymy szczyt w okolicy 15% CPI. Głównym motorem napędowym wzrostu cen, była żywność +4,2% oraz energia +2,4%. Wraz z tym zapowiedziami rosną również oczekiwania co do poziomu stóp procenowych w Polsce. Aktualnie kontrakty FRA 6x9 wyceniają wzrost oprocentowania kredytów na poziomie 7,5% i prawdopodobnie przekroczą 8%.
Rysunek 1. Wycena kontraktów FRA oraz krótkoterminowe stopy procentowe w Polsce, stan an 15 kwietnia 2022 rok, źródło: PKO BP (WA:PKO)
Czy w kontekście nawet 15% inflacji NBP będzie na tyle zdeterminowane, aby zwiększyć poziom stóp procentowych do wartości 2-cyfrowych? Jest to obecnie mało prawdopodobne, jednak nie jest to niemożliwe. Nie znamy jeszcze wpływu decyzji Gazpromu na ceny energii w Polsce, ponadto ceny żywności mogą dalej rosnąć z uwagi na rekordowo drogie nawozy, co może zdecydowanie wpłynąć na mniejsze zbiory w tym roku.
Biorąc pod uwagę mnogość czynników pro inflacyjnych, oraz wrażliwość polskiego złotego na osłabienie względem głównych walut, podwyżka niższa niż 100 pb w dniu dzisiejszym, będzie traktowana raczej jako posunięcie gołębie.
POLONIA zastąpi WIBOR?
Na forum Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział pakiet wsparcia dla kredytobiorców, których raty w ostatnim czasie znacząco wzrosły. Jednym z przedstawionych pomysłów było zastąpienie WIBOR innym rozwiązaniem. Dziś już wiemy, że największe szanse ma obecnie wskaźnik POLONIA. Jest to stawka referencyjna wyznaczana jako średnia oprocentowania niezabezpieczonych depozytów międzybankowych zawartych na termin O/N (overnight, czyli dotyczą) w danym dniu roboczym do godziny 16:30.
Jeżeli POLONIA wejdzie w życie, wówczas raty kredytu mogą spaść o nawet kilkanaście procent. Obecnie oprocentowanie depozytów według potencjalnego nowego wskaźnika jest ok. 2% niższe niż stawka WIBOR. Dla przykładu w przypadku kredytu na 100 000 zł na 25 lat przeciętna rata spadłaby z 788 zł na 660 zł. Jeżeli te informacje się potwierdzą, nowe rozwiązanie powinno wejść w życie na początku 2023 roku.
Koszt tych zapowiedzi poniesie głównie sektor bankowy, który już teraz reaguje w postaci spadku notowań wskaźnika WIG BANKI. Aby zrekompensować potencjalne straty, można spodziewać się wzrostu cen usług bankowych, podobnie jak to miało miejsce w przypadku nałożenia podatku bankowego.
USDPLN w odwrocie po posiedzeniu FED
W dniu wczorajszym FED podjął decyzje o podniesieniu stóp procentowych o 50 pb, oraz rozpoczęciu redukcji bilansu. Pomimo tego dolar amerykański osłabia się, co spowodowane jest mniejszą skalą redukcji, niż oczekiwał tego rynek. Aktualnie strona podażowa na parze walutowej USDPLN testuje silną strefę popytową w rejonie cenowym 4.40.
Rysunek 2. Analiza techniczna USDPLN.
W przypadku jej wybicia dla niedźwiedzi otwiera się spora przestrzeń do kontynuacji ruchu w kierunku południowym. Kolejnym celem w momencie realizacji takiego scenariusza powinien być obszar wsparcia w okolicy 4,36 zł za jednego dolara. Aby ten ruch mógł zostać potencjalnie zrealizowany, w dniu dzisiejszym RPP musi podnieść stopy procentowe o minimum 100 pb.