Inwestorzy znów coraz częściej spoglądają na banki centralne. Ostatnie osłabienie dolara można przypisać oczekiwaniom, że FED mógłby zwiększyć skalę programu QE – tylko, że jeszcze kilkanaście tygodni temu optyka była zupełnie inna! Czy apetyty rozbudziła decyzja Banku Japonii z 4 kwietnia? To raczej seria słabych danych z głównych gospodarek, które zaczynają budzić poważne obawy, czy aby nie grozi nam znów globalne spowolnienie. W efekcie rośnie presja na cięcie stóp ze strony Europejskiego Banku Centralnego (dzisiaj), oraz Banku Australii (w najbliższy wtorek). Nie jest to jednak, aż tak pewne…