Miniony tydzień na rynku EUR/USD przyniósł próby kontynuacji trendu wzrostowego, jednak patrząc na wykres świecowy i skalę ruchu trudno uznać je za udane. Dużym problemem stojącym na drodze do dalszych wzrostów okazał się opór usytuowany w okolicach 1,3970, a próba jego sforsowania zakończyło się póki co niepowodzeniem. Techniczną przyczyną takiego stanu rzeczy jest moim zdaniem bardzo niejednoznaczny obraz indeksów reprezentujących siłę dolara oraz euro, gdzie mamy do czynienia z budowaniem mniejszych lub większych konsolidacji. Tym samym nie ma na ww. instrumentach silnych trendów, a to powoduje sporą wahliwość na rynku EUR/USD. Najbliżej wyjaśnienia sytuacji jest moim zdaniem na indeksie reprezentujący siłę amerykańskiej waluty, gdzie konsolidacja jest mocno zaawansowana, a to oznacza, że wybicie jest blisko.
Jeśli chodzi o sam rynek EUR/USD, to sytuacja wygląda w ten sposób, że jesteśmy z dużym prawdopodobieństwem we wzrostowej fazie średnioterminowego cyklu i dodatkowo powyżej istotnych, pokonanych oporów. Opory te (obecnie wsparcia) tworzone są przez średnioterminową linię trendu spadkowego (gruba zielona na pierwszym wykresie) oraz przez górne ograniczenie pokonanej konsolidacji ( trójkąt symetryczny – czerwone, pogrubione ograniczenia). Wymienione wyżej wsparcia rozciągają się od 1,380 do 1,3740 i dopóki kurs EUR/USD powyżej tej strefy pozostaje, droga do wyższych poziomów cenowych jest otwarta. Sygnałem do realizacji takiego scenariusza byłoby pokonanie oporu 1,3970. W takim przypadku kolejnych celów szukałbym w okolicach 1,4250, który to poziom wynika z szerokości pokonanej formacji trójkąta.
W krótkim horyzoncie czasowym, ze względu na impulsowo wyglądający spadek z 13 marca wydaje się, że początek nowego tygodnia powinien przynieść kontynuację osłabianie euro względem dolara z modelowym celem znajdującym się w okolicach 1,3820.
Trend spadkowy jest kontynuowany na rynku USD/CHF, na co decydujący wpływ ma spora siła franka szwajcarskiego, co widać na wykresie reprezentującego go indeksu. Jak widać jednak na powyższych wykresach, kurs omawianej pary testuje obecnie kluczowe wsparcia, co moim zdaniem powinno doprowadzić co najmniej do kontry strony popytowej. Od skali odbicia zleżeć będą dalsze projekcje dotyczące tego rynku. Jeśli strona popytowa zdołałaby ponieść kurs tej pary powyżej 0,8805, to szanse na zakończenie trendu spadkowego będą się zwiększać. Kluczowe opory znajdują się jednak między 0,8945 a 0,9040 i dopiero ich pokonanie byłoby dla mnie jednoznacznym sygnałem odwrócenia trendu. Z drugiej strony, gdzie znajdują się kluczowe wsparcia ? Jak widać na powyższych wykresach w okolicach 0,8630, a ewentualne pokonanie tego poziomu mogłoby otworzyć drogę do strefy 0,8520-0,8420.
Miniony tydzień przyniósł pogłębienie korekty spadkowej na rynku GBP/USD, czego technicznym sygnałem było wybicie dołem z lokalnej, budującej się od 24 lutego konsolidacji. Sił sprzedającym wystarczyło jednak tylko na sprowadzenie kursu popularnego „kabla” do okolic 1,6570 i w pobliżu tego poziomu strona popytowa ponownie zaatakowała. Niestety dość szybko do głosu ponownie doszli sprzedający, jednak póki co nie zdołało to doprowadzić do ustanowienia nowych minimów. Jak zatem widać, pomimo dość dynamicznych ruchów na tej parze, efekt techniczny nie jest zbyt duży i w zasadzie można powiedzieć, że znajdujemy się w podobnym punkcie, w jakim byliśmy po zakończeniu poprzedniego tygodnia. Na co zatem obecnie czekamy ? Moim zdaniem na wykresie GBP/USD budujemy jakiś bardziej rozbudowany trend boczny i na ten moment jego ograniczenia znajdują się na 1,6750 oraz na 1,6530. Osobiście czekam na pokonanie jednego z ww. poziomów, co powinno pokazać kto właściwie sprawuje kontrolę nad tą parą. Wybicie ponad 1,6750 otworzyłoby drogę do nowych szczytów, a wówczas scenariusz przedstawiony na pierwszym z powyższych wykresów mógłby być realizowany. Z drugiej strony spadek poniżej 1,6530 byłby dla mnie krótkoterminowym sygnałem sprzedaży, a wówczas droga nawet do okolic 1,6170 mogłaby zostać otwarta.
Miniony tydzień na rynku USD/JPY przyniósł czytelne, technicznie sygnały zakończenia budującej się od początku lutego korekty wzrostowej. Tym samym otwiera to drogę do realizacji scenariusza z dużą korektą płaską rozszerzoną, o czym wspominałem w raporcie rocznym oraz o czym piszę w raportach tygodniowych czy dziennych. Wedle takiego scenariusza, calem dla omawianej pary w średnim horyzoncie czasowym byłyby okolice 94 USD/JPY. To tyle jeśli chodzi o średni horyzont czasowy. W krótkim, dotarliśmy do ważnych wsparć znajdujących się w okolicach 101,30 -100,80, co może wywołać jakiś ruch korekcyjny. Moim zdaniem nie będzie powodów do niepokoju, dopóki nie wzrośniemy powyżej 102,50, gdzie znajdują się ważne opory, mogące być poziomem obrony dla scenariusza spadkowego. W przypadku kontynuacji osłabiania dolara względem jena, kolejnych celów szukałbym w strefie 99,60-98,80, której genezę pokazałem na drugim z powyższych wykresów.
Tomasz Marek
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do raportów. W szczególności zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie raportów w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu.