Decyzje ECB, choć spodziewane, wywarły znaczący wpływ na rynek EUR/USD powodując drastyczny wzrost kursu tej pary. Z technicznego punktu widzenia było to związane z wybiciem górą z dość sporej formacji klina kończącego, który opisywałem w ostatnich raportach. Jak widać na pierwszym z powyższych wykresów kurs tej pary dotarł do dość ważnych oporów i na ostatnich sesjach tygodnia zaczął się cofać. Po tak drastycznych wzrostach wyraźne cofnięcie nie jest niczym nadzwyczajnym. Moim zdaniem dopóki nie zejdziemy znacząco poniżej 1,0750, obecne cofnięcie można klasyfikować jako korektę. Taka klasyfikacja sugerowałaby rozpoczęcie w pierwszych dniach grudnia br. kolejnej nogi w obrębie średnioterminowej konsolidacji, której oznaczenia ale nie kształt (ten jest sprawą zbyt mocno otwartą) pokazałem na pierwszym z powyższych wykresów. Jeśli taka konsolidacja rzeczywiście by się budowała, to dotarcie kursu eurodolara do okolic 1,14, a w wariancie optymistycznym do 1,18 w perspektywie kilku, kilkunastu tygodni byłoby możliwe. Powyższy scenariusz jest wariantem dość kontrowersyjnym i jego realizacja zależy od struktury trwającego obecnie cofnięcia. Tym samym w najbliższych dniach trzeba bacznie obserwować zarówno zasięg jak i strukturę spadków czyli kontrolować czy aby ta korekta nie wymknie się spod kontroli.
Już niemal miesiąc trwa konsolidacja na rynku USD/CAD, a odbywa się to nieco poniżej szczytu z końca września br. Tak jak pisałem to w raportach porannych, ta konsolidacja wygląda na formację wznoszącego się trójkąta rozszerzającego, a ten w takim położeniu jest zazwyczaj formacją szczytową. Taka interpretacja sugerowałaby zbliżające się spadki, jednak dopóki nie nastąpi wybicie z tej formacji dołem, scenariusz spadkowy na USD/CAD jest tylko scenariuszem nieco bardziej preferowanym. Dolne ograniczenie prezentowanego na drugim z powyższych wykresów trójkąta znajduje się na 1,3290. Jeśli ww. wsparcie zostanie pokonane, to celem dla tej pary w perspektywie kilku tygodni mogłyby być okolice 1,2970-1,2830, gdzie znajduje się ważna, prezentowana na drugim z powyższych wykresów strefa wsparć. Na tym samym wykresie widzimy że najbliższe, ważne wsparcia znajdujące się w okolicach 1,31 i w przypadku wybicia z ww. trójkąta dołem, byłby to pierwszy cel dla omawianego rynku. Poziom obrony dla scenariusza spadkowego znajduje się na 1,3460 lub na 1,3530, gdzie biegnie górne ograniczenie trójkąta.
Rynek GBP/USD wrócił w minionym tygodniu „z dalekiej podróży”, gdyż po teście kluczowych wsparć nastąpił wyraźny atak strony popytowej, w wyniku którego kurs tej pary podniósł się o ponad 200 pipsów. Tym samym w dalszym ciągu w grze pozostaje wariant z dużą formacją klina korekcyjnego, którą to formację widać najlepiej na pierwszym z powyższych wykresów. Górne ograniczenie tego klina znajduje się w okolicach 1,5280 i wydaje się być celem dla kursu popularnego „kabla” w perspektywie najbliższych tygodni. W krótkim terminie możliwa jest kontynuacja korekty spadkowej i np. test okolic 1,5060, gdzie widzę ważne, krótkoterminowe wsparcia. Kluczowe wsparcia znajdują się na 1,500 i dopóki będą utrzymane, dalsze umacnianie funta względem dolara wydaje się być nieco bardziej prawdopodobne. Z technicznego punktu widzenia sygnałem kontynuacji wzrostów mniej więcej z obecnych poziomów cenowych byłoby pokonanie okolic 1,5140, gdzie widzę najbliższe opory.
Wahania w obrębie budującej się od 9 listopada konsolidacji są kontynuowane i póki co wyraźnych sygnałów kierunku wybicia z tego trendu bocznego na USD/JPY nie widać. Tym samym preferowanym działaniem jest moim zdaniem czekanie na kierunek wybicia, gdyż powinno ono wygenerować sporu ruch i jego wyprzedzanie niekoniecznie musi się opłacić. Generalnie ta konsolidacja po pierwsze buduje się pod kluczowymi oporami, a po drugie wydaje się być poziomym trójkątem rozszerzającym, a te wedle teorii należą do formacji dwukierunkowych. Gdzie zatem znajdują się punkty brzegowe, na które warto zwracać uwagę ? Górne ograniczenie trendu bocznego znajduje się na 124,20, a dolne 122,20. Pokonanie pierwszego z ww. poziomów powinno otworzyć drogę do ataku na czerwcowy szczyt znajdujący się na 125,7. Z drugiej strony wybicie z konsolidacji dołem, to moim zdaniem ruch co najmniej w pobliże 121 lub 119,0. Genezę tych poziomów pokazałem na drugim z powyższych wykresów.
Tomasz Marek