Znaczące spadki kursu, to najkrótszy opis zachowania rynku EUR/USD z pierwszych sesji obecnego tygodnia. Ruch ww. pary jest głównie wynikiem znaczącego, globalnego osłabienia euro, co widać na odpowiednich indeksach syntetycznych. Wydaje się, że otoczenie rynkowe, a konkretnie wydarzenia polityczne, które nas wkrótce czekają będą w średnim terminie wpływać na utrzymanie ww. tendencji.
W krótkim terminie jednak kurs EUR/USD zbliżył się dzisiaj rano do ważnych wsparć wynikających z proporcji ostatnich fal (stosunek 1 do 0.61), co często wpływa na przynajmniej krótkoterminowe odwrócenie trendu.
Dodatkowo jak to pokazałem na powyższym wykresie, pojawiły się już pozytywne dywergencje na wskaźnikach impetu, a to często w połączeniu z testem wsparć sugeruje wystąpienie co najmniej większej korekty. Najbliższe opory znajdują się w okolicach 1.0550, a kolejne w pobliżu 1.06. Moim zdaniem większe odbicie niż do tego ostatniego poziomu jest mało prawdopodobne.
Spora zmienność utrzymuje się na rynku GBP/USD i póki co próby większego ruchu w górę czy w dół natrafiają dość szybko na kontry strony podażowej czy popytowej. Uwzględniając obecny zakres tej zmienności wydaje się, że ważne opory i wsparcia znajdują się odpowiednio na 1.2501 oraz na 1.2330 i dopiero ich pokonanie otworzyłoby drogę do większego ruchu na tym rynku.
Jeśli ten trend boczny ma być jeszcze przez jakiś czas utrzymany, to w perspektywie najbliższych kilkunastu godzin można moim zdaniem oczekiwać osłabienia funta względem dolara być może nawet w kierunku dolnego ograniczenia prezentowanego wyżej trendu bocznego.
Od początku obecnego tygodnia na rynku USD/JPY oglądaliśmy wzrosty, które doprowadziły kurs tej pary do okolic 113.80 poczym rynek ten zaczął się cofać.
Moim zdaniem ten lokalny ruch wzrostowy był impulsem z wydłużoną falą piątą i obecnie trwa korekta całych tych około 110 pipsowych wzrostów. Przy takim założeniu bylibyśmy bardzo blisko zakończenia spadków na tym rynku.
Moim zdaniem dopóki nie zejdziemy poniżej 112.80, wariant z kontynuacją umacniania dolara względem jena będzie dla mnie wariantem preferowanym. W przypadku kontynuacji wzrostów pierwszych celów szukałbym w okolicach 115, gdzie znajdują się maksima z minionego tygodnia.