Test wymienianej w ostatnich raportach ważnej strefy wsparć uaktywnił stronę popytową na rynku EUR/USD i od wczorajszego popołudnia oglądamy na wykresie tej pary wzrostowe odbicie.
Na obecnym etapie zakładam, że odbicie to ma lokalny charakter czyli koryguje falę spadkową budującą się od szczytu z 17 maja br. Przy takich założeniach modelowe cele dla obecnego ruchu w górę znajdują się na 1.1240, a maksymalne w pobliżu 1.1280. Większe wzrosty omawianej pary sugerowałyby coś więcej niż lokalną korektę, a wówczas moglibyśmy znosić np. ruch budujący się od szczytu z 3 maja. W takim przypadku dotarcie do okolic 1.40 byłoby jak najbardziej możliwe. Z drugiej strony bardzo uważałbym na wczorajsze minima, gdyż ich pokonanie dla mnie miałoby poważne konsekwencje techniczne i otwierałoby drogę do kontynuacji osłabiania euro względem dolara nawet w perspektywie kilku tygodni. To obecnie wszystko co można napisać o rynku EUR/USD.
W ciekawym punkcie znajduje się obecnie omawiany kilka dni temu dość egzotyczny rynek jakim jest CAD/CHF. Jak widać na poniższym wykresie nastąpiło tutaj wybicie dołem z hipotetycznego klina i obecnie rynek powrócił do okolic tych pokonanych wsparć, a obecnie oporów.
Tym samym ważą się obecnie losy dalszego trendu tej pary, a w przypadku realizacji scenariusza spadkowego obecne poziomy odznaczałyby się wyjątkowo korzystnym stosunkiem potencjału do ryzyka. Ryzyko, to moim zdaniem poziom 0.7590, gdzie widzę ważne opory. Potencjał, to moim zdaniem najbliższe, ważne wsparcia, które znajdują się na 0.7420. Pierwsze symptomy kontynuacji spadków pojawiłyby się moim zdaniem po pokonaniu lokalnego wsparcia na 0.7558.