Zgodnie z sugestiami zawartymi w ostatnim raporcie tygodniowym początek ostatniego tygodnia października przyniósł odbicie na rynku eurodolara, a ruch ten póki co ma wszelkie znamiona korekty. Jak widać na poniższym wykresie korekta ta wygląda już na wypełnioną trójkę, a to sugeruje uaktywnienie strony podażowej w czasie najbliższych kilkunastu godzin.
Czy atak taki przerodzi się w nową falę w dół będącą częścią budującego się od 15 października impulsu spadkowego, trudno jednoznacznie powiedzieć. Główny problem z obecnym odbiciem jest taki, że nie zdołało ono dotrzeć nawet do najbliższych zniesień ostatniej fali w dół, nie wspominając już nawet o kluczowych oporach usytuowanych na 1,1145. Tym samym może się zdarzyć, że obecna korekta rozbuduje się nieco w czasie. Dla inwestorów liczących jednak na kontynuację spadków już teraz, obecne poziomy cenowe wydają się być atrakcyjne do inicjowania krótkich pozycji z obroną na 1,1075. Z drugiej strony inwestorzy czekający na pierwsze sygnały słabości tego rynku mogą zwracać uwagę na poziom 1,1045, którego pokonanie byłoby pierwszym sygnałem wzrostu aktywności strony podażowej.
Niespodziewanie mocne cofniecie oglądamy z kolei na rynku USD/JPY i jak widać na poniższym wykresie zaczęliśmy obecnie testować kluczową strefę wsparć, która musi zostać obroniona, jeśli proces umacniania dolara względem jena ma być kontynuowany.
Tym samym, w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu godzin można oczekiwać uaktywnienia strony popytowej. Pierwszym sygnałem poprawy sentymentu na tym rynku byłoby dla mnie pokonanie okolic 120,70, gdzie znajdują się najbliższe opory. Kluczowe dla mnie opory znajdują się z kolei na 121,10 i ich pokonanie otworzyłoby drogę w kierunku 122,0, a w wariancie optymistycznym do okolic 124,0. Genezę tej koncepcji oraz tych poziomów pokazałem na poniższym wykresie.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.