Odbicie od wskazywanych we wczorajszym raporcie wsparć, test ważnych oporów oraz ponowne uaktywnienie strony podażowej, to najkrótszy opis zachowania rynku EUR/USD z ostatnich kilkunastu godzin. Jak widać na poniższym wykresie ostatnie minima zostały pokonane, a tym samym mamy klasyczne sygnały kontynuacji spadków kursu tej głównej pary walutowej.
Co ciekawe dzieje się to przy słabnącym dolarze, którego indeks po wskazywanej we wczorajszym raporcie oporów dynamicznie zawrócił na południe.
Jeszcze mocniej jednak osłabia się euro, co widać na odpowiednim indeksie (patrz poniższy wykres), a szerszy obraz techniczny EUR Indeks sugeruje kontynuację ten tendencji w średnim horyzoncie czasowym.
Wydaje się, że katalizatorem osłabiania wspólnej waluty są narastające napięcia w obrębie Unii Europejskiej dodatkowo w otoczeniu kilku ważnych decyzji, które czekają nas w perspektywie kilku najbliższych miesięcy. Niestety obraz indeksu euro sugeruje spore prawdopodobieństwo dalszego osłabiania wspólnej waluty z wyjątkiem może krótkoterminowej perspektywy (kilka-kilkanaście godzin), gdzie moim zdaniem może pojawić się jakieś korekcyjne odbicie.
Co zatem dalej z kursem eurodolara ? Moim zdaniem spadki tej pary będą kontynuowane, a kolejne cele znajdują się w okolicach 1.060-1.0590, a następne w pobliżu 1.0525. Najbliższy opór znajduje się w okolicach 1.0675 i może stanowić poziom obrony dla krótkoterminowych, pro spadkowych pozycji na tym rynku.
Bardzo mocne odbicie oglądaliśmy z kolei na rynku GBP/USD i tym samym wydaje się, że korekta spadkowa na tej parze trwająca od 2 lutego zakończyła się.
Klasyczny poziom obrony dla takiej koncepcji znajduje się daleko, bo dopiero na wczorajszych minimach. Dla inwestorów stosujących strategie mechaniczne czy też mechaniczną kontrole pozycji, poziomem obrony dla scenariusza wzrostowego mogą być okolice 1.2424. Jeśli teza o zakończeniu korekty jest właściwa, to w perspektywie kilku dni oczekiwałbym ataku przez kurs GBP/USD na szczyt znajdujący się w okolicach 1.27.
Pokonanie ostatnich minimów przez kurs USD/JPY nie uaktywniło dodatkowych „pokładów podaży”, a dość szybkie odbicie w okolice poprzednich minimów sugeruje, że z popytem wcale nie jest tak źle.
Obecnie czekam na potwierdzenie siły kupujących, którym dla mnie byłoby pokonanie najbliższych, istotnych oporów które znajdują się między 112.40 a 112.60. Jeśli takie wybicie stanie się faktem, to kolejnych celów szukałbym w pobliżu 113.60, gdzie może biec górne ograniczenie budującej się od początku stycznia formacji klina korekcyjnego. Póki co jest to formacja mocno hipotetyczna, jednak już samo dotarcie do tego ostatniego poziomu dawałoby spore szanse na jej ukształtowanie. Formacja ta jest formacją korekcyjną, więc wybicie z niej górą byłoby silnym sygnałem pro wzrostowym dla tego rynku. Poziom obrony dla scenariusza wzrostowego znajduje się na 111.30, a genezę tego ważnego wsparcia pokazałem na powyższym wykresie.