Ceny ropy rosną. Ale powody dlaczego tak się dzieje mają mniej wspólnego z ogłoszonym w zeszły piątek wzrostem produkcji ropy OPEC, a więcej z nie tak oczywistymi kwestiami.
Choć ceny ropy zdecydowanie wzrosły po zeszłotygodniowym oświadczeniu OPEC - cena ropy Brent spadła o około 3%, a benchmark WTI w USA zyskał ponad 4% -te wzrosty są zasilane przez dwa konkretne czynniki:
- Pierwotne oświadczenie OPEC było niejasne i mało konkretne. W piątek kartel przedstawił swoje stanowisko tak, jakby wzrost produkcji był mniejszy niż oczekiwał rynek. OPEC mógł być zmuszony do zaprezentowania takiej decyzji w piątek, aby zadowolić polityczne względy Iranu.
- Główny dostawca kanadyjskiej ropy do Stanów Zjednoczonych, Syncrude, ogłosił w piątek, że eksport ropy naftowej o wartości około 300 000 baryłek dziennie do Stanów Zjednoczonych zostanie wstrzymany na resztę czerwca jak również i na cały lipiec. Firma doznała awarii zasilania w zeszłym tygodniu i pracuje nad naprawieniem uszkodzonego transformatora w zakładzie w Albercie.
Bliższe przyjrzenie się harmonogramowi OPEC pokazuje, że w mocno skoncentrowanej piątkowej wersji prezentowano tylko niepełną wersję umowy. Następnego dnia przedstawiciele z Rosji, Kazachstanu, Azerbejdżanu, Omanu i innych krajów ponownie zasiedli do rozmów z OPEC, aby wynegocjować porozumienie w sprawie większych kwot produkcyjnych na pozostałą część 2018 roku. Dopiero wtedy zdecydowano, że grupa zwiększy wydobycie ropy. Chociaż OPEC jest technicznie nastawiony na wzrost o 1 milion bpd, wielu analityków spodziewa się, że wzrost ten wyniesie tylko około 600 000 baryłek dziennie, ponieważ niektóre kraje (takie jak Wenezuela i Angola) nie są obecnie w stanie zwiększyć swojej produkcji.
Rzeczywiście, poziom produkcji z Wenezueli będzie nadal spadać. Krótkoterminowa produkcja członków OPEC Libia również jest zagrożona, ponieważ pożary w zeszłym tygodniu zniszczyły szereg libijskich zbiorników do wywozu i zmniejszyły zdolność eksportową kraju o 450 000 baryłek.
Rosja i OPEC jasno określiły na sobotnim posiedzeniu, że kraje dysponujące wolnymi mocami produkcyjnymi będą miały za zadanie zwiększenie produkcji w celu zastąpienia utraconych beczek z Wenezueli i innych krajów. Wspólny ministerialny komitet monitorujący (JMMC) rozdzieli te podwyżki na Arabię Saudyjską, Rosję, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, a także w razie potrzeby na inne kraje porozumienia.
Mimo, że minister Arabii Saudyjskiej, Khalid al Falih, powiedział, że grupa będzie ostrożna, aby nie zwiększać wydobycia zbyt szybko i nie zalać rynku tanią ropą, Arabia Saudyjska ogłosiła już, że w czerwcu wyprodukuje 10,8 miliona baryłek dziennie. To byłaby rekordowa wartość produkcji dla tego kraju.
Aramco, saudyjska firma naftowa, niedawno ujawniła, że planuje w lipcu wyprodukować 11 milionów baryłek dziennie. Dyrektor generalny Saudi Aramco, Amin Nasser, wyjaśnił, że Aramco, które wyprodukowało w maju 10,01 miliona bpd, może w razie potrzeby wygenerować około 12 milionów baryłek ropy dziennie. (Należy pamiętać, że krajowa produkcja ropy naftowa w Arabii Saudyjskiej zawsze wzrasta latem).
Zarówno Brent, jak i WTI spadły, gdy rynki terminowe otworzyły się w niedzielę wieczorem. Jednak z powodu awarii Syncrude, WTI spadł znacznie mniej niż Brent. Zwiększyło to spread między Brent i WTI, który w ciągu ostatniego miesiąca wzrósł o 10 dolarów za baryłkę.
Przerwa Syncrude oznacza, że cena kanadyjskiego benchmarku West Canadian Select (WCS) powinna wzrosnąć w ciągu najbliższych tygodni.
Powinniśmy również spodziewać się raportów o spowolnieniu produkcji ropy w Permian (w Teksasie), ponieważ niektóre firmy ograniczają produkcję z powodu wąskich gardeł w transporcie. Pioneer Resources (NYSE: PXD) ogłosiło, że planuje zamknąć szyby w Permian w ciągu najbliższych 4 miesięcy. Inne firmy prawdopodobnie pójdą w jej ślady, ponieważ przepustowość rurociągu jest niska. Ogólna prognoza wzrostu dla regionów produkujących łupki w USA jest wciąż silna, ale niektóre przedsiębiorstwa będą zmagać się z krótkoterminowymi przeciwnościami z uwagi na niedobory w transporcie.
Tymczasem traderzy powinni zwracać uwagę na rozwijającą się sytuację z Iranem. We wtorek administracja Trumpa popchnęła dużych nabywców irańskiej ropy, głównie z krajów azjatyckich, do wstrzymania wszelkich zakupów irańskiej ropy naftowej, zanim sankcje wejdą w życie w pełni w listopadzie tego roku.
Jest to znacznie ostrzejsze posunięcie niż polityka USA w 2012 r., która zwalniała z sankcji niektórych azjatyckich importerów irańskiej ropy. Wówczas umożliwiono rynkom azjatyckim kontynuację importu irańskiej ropy, o ile stopniowo zmniejszały one skupowaną ilość surowca. Obecna polityka może podnieść ceny ropy naftowej jeszcze tego lata, nawet gdy Arabia Saudyjska, Rosja i inni producenci zwiększą produkcję.