- Raport wyników za Q4 2018 opublikowany zostanie w poniedziałek, 4 lutego po zamknięciu parkietu
- Oczekiwane przychody: $31.28 miliardów
- Prognozowane EPS: $11.08
Dla tak dużej firmy jaką jest Alphabet (NASDAQ:GOOGL), spółki matki Google, publikacja kwartalnego raportu wyników powinna być doskonałym momentem do zrobienia wrażenia na akcjonariuszach. Jeśli jednak wyniki za trzeci kwartał firmy dostarczają jakiekolwiek podpowiedzi, dzisiejsza publikacja wynikowa nie będzie łatwym zadaniem dla zarządu Google.
Analitycy oczekują, że zysk wzrośnie o 14% do poziomu 11,08 USD za akcję. Sprzedaż może wzrosnąć o ponad 20%, kończąc najbardziej ruchliwy kwartał dla firm internetowych, ponieważ obejmuje okres świątecznych zakupów, jak również Czarny Piątek i Cyberponiedziałek.
Trudniejsza ścieżka wzrostu
Ponad połowa dolarów wydanych w ubiegłym roku w Stanach Zjednoczonych na marketing została przeznaczona na reklamy cyfrowe, arenę, na której nadal dominują Google i Facebook (NASDAQ:FB) - zauważa w swojej niedawnej nocie Eric Sheridan, analityk UBS. Jednak pomimo obiecującego otoczenia gospodarczego i wysokich wydatków konsumpcyjnych, gigantom technologicznym jest coraz trudniej utrzymać szybkie tempo wzrostu przychodów, które kiedyś było ich znakiem rozpoznawczym.
Amazon (NASDAQ:AMZN), który w zeszły czwartek opublikował własny raport wyników wykazał pewne oznaki słabości tych wskaźników i przez to został okropnie ukarany przez inwestorów. Internetowy detalista poinformował w zeszłym tygodniu, że jego przychody w czwartym kwartale wzrosły o blisko 20% w stosunku do roku poprzedniego, co przewyższyło oczekiwania analityków, choć nadal jest najsłabszym wzrostem firmy od początku 2015 roku. Inwestorzy mimo to posłali akcje Amazon w dół, które straciły w piątek ponad 5%.
W raporcie za trzeci kwartał Google poinformowało, że poziom sprzedaży marek własnych spółki, w tym YouTube i stron wyszukiwarki, wzrosła o 22%. Było to mniej niż 26% wzrostu odnotowanego w poprzednim kwartale. Naszym zdaniem, obecnie wzrost sprzedaży niższy niż 20% w przypadku Google będzie traktowany jako zły znak dla akcji spółki, która w piątek zamknęła się na poziomie 1 118,62 USD. Akcje już teraz walczą o wyłamanie z cyklu, który był przedmiotem kontrowersji związanych z danymi z mediów społecznościowych i kontroli regulacyjnej w całym sektorze.
Dodatkowym zmartwieniem jest przypadek Google. Istnieją powody do obaw związanych z rosnącymi kosztami w celu zwiększenia sprzedaży. Firma płaci więcej partnerom, którzy promują jej wyszukiwarkę, a jednocześnie wydaje miliardy dolarów rocznie na budowę centrów danych w celu rozwoju i sprzedaży nowego sprzętu konsumenckiego, takiego jak telefony Pixel.
Jednym z jaśniejszych punktów, które mogłyby zwiększyć zarówno sprzedaż, jak i perspektywy firmy na przyszłość jest jej sukces na lukratywnym rynku chmur obliczeniowych. Firma jest numerem 3 na tej arenie, tuż za Amazon i Microsoftem (NASDAQ:MSFT).
W trzecim kwartale "inne przychody" Google, które obejmują sprzedaż mocy obliczeniowej, sprzętu i aplikacji, wzrosły o 29%. Najbardziej obiecującym aktywem Alphabet pozostaje autonomiczny pojazd Waymo, który po przejechaniu w trakcie testów 10 milionów mil bez kierowcy został w zeszłym miesiącu uruchomiony komercyjnie w Phoenix dla wybranej grupy osób.
Będzie to duży krok dla firmy, która przez dekadę była w większości drogim projektem badawczo-rozwojowym. Morgan Stanley niedawno oszacował wartość przedsiębiorstwa na 175 miliardów dolarów tylko w tym segmencie działalności.
Wnioski
Szeroki zakres działalności Google, trwała przewaga konkurencyjna firmy i jej inicjatywy rozwojowe - w tym cloud computing i pojazdy autonomiczne - sprawiają, że akcje GOOGL są atrakcyjnym długoterminowym dodatkiem do każdego portfolio. Jednak aby akcje nabrały rozpędu, firma musi pokazać, że te nowe obszary rozwoju stają się wystarczająco duże, aby zdywersyfikować swoją bazę przychodów z dala od samej sprzedaży powierzchni reklamowej. Na tym będą się koncentrować inwestorzy, którzy w poniedziałek przyjrzą się danym z czwartego kwartału minionego roku.