Para walutowa EUR/USD w poniedziałek kontynuowała trend z poprzedniego tygodnia. Po wzrostach z godziny 8:00, które jednak okazały się krótkotrwałe, najpopularniejsza para walutowa przebiła piątkowe minimum i spadła do poziomu 1,0885 tuż po otwarciu parkietu w Londynie. Coraz większe prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych w strefie euro przy jednoczesnych zapowiedziach podwyżki w Stanach Zjednoczonych osłabiło euro w stosunku do dolara o 0,88% od 9:00. Rynek zaczyna powoli dyskontować luzowanie polityki pieniężnej przez EBC w przyszłym tygodniu. Dzisiejsze wyniki inflacji CPI ze strefy euro wspierają taki scenariusz i budują coraz większą presję nad EBC. W lutym inflacja CPI w ujęciu rocznym spadła do poziomu -0,2%, a więc innymi słowy do strefy euro ponownie powróciła deflacja.
Jutro zostanie ogłoszona decyzja Australijskiego Banku Centralnego w tej samej kwestii o 4:30 czasu polskiego. Oczekiwania rynkowe wskazują na prawdopodobieństwo dalszego luzowania polityki pieniężnej w Australii, jednak nie wcześniej niż w maju. Konsensus ekonomistów także nie spodziewa się żadnych zmian po zbliżającej się decyzji i główna stopa procentowa ma pozostać na niezmienionym poziomie 2%.
Najsilniejszą walutą w koszyku G10 pozostawał jen japoński, który korzysta ze statusu waluty „bezpiecznej przystani”. W obliczu powrotu ryzyka i niepewności na rynki – chiński indeks Shanghai Composite w poniedziałek stracił ponad 3% - kapitał ponownie kierował się w stronę jena i tym samym para USDJPY straciła dzisiaj prawie 1%, spadając poniżej poziomu 113,00.
Ciekawostką może być najnowsza wypowiedź głównego ekonomisty JP Morgan, który w trakcie wywiadu dla telewizji Bloomberg stwierdził że amerykańska gospodarka jest stabilna, jednak nie wyklucza możliwości wystąpienia recesji w 2016 i 2017 roku, czego prawdopodobieństwo wzrosło do ponad 50%. W kontekście danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, dzisiejszy wynik indeks Chicago PMI odczytano dużo poniżej prognozowanej wartości 53 pkt., na poziomie 47,6 pkt.
Od końca stycznia polski złoty zyskuje względem dolara, euro, franka oraz funta, korzystając ze spadku ryzyka politycznego, które w pierwszym miesiącu tego roku determinowały kurs naszej waluty. Pamiętne obniżenie wiarygodności kredytowej przez agencję S&P, a także fala negatywnych komentarzy w zagranicznej prasie oraz wśród zachodnich polityków przyczyniły się do odpływu kapitału z naszego rynku. Jednak obserwowana w ostatnich dniach poprawa klimatu inwestycyjnego wokół Polski pozytywnie wpływa na kurs złotego na szerokim rynku, który wyróżnia się nie tylko w naszym regionie, lecz także w znacznie szerszej skali.