Po sześciu kolejnych sesjach zniżek, notowania miedzi wczoraj wyraźnie odbiły w górę. Cena tego metalu w Stanach Zjednoczonych we wtorek wzrosła o ponad 0,8%, docierając do okolic 2,67 USD za funt. Stronie popytowej na rynku miedzi pomogła słabość amerykańskiego dolara, a także obawy o podaż tego surowca.
Na początku bieżącego tygodnia impasem zakończyły się rozmowy pracowników i władz kopalni miedzi Zaldivar w Chile, należącej do koncernów Antofagasta (LON:ANTO) i Barrick Gold – co doprowadziło do ogłoszenia strajku. Niepewna sytuacja wciąż panuje w Indonezji, gdzie co prawda spółka Freeport-McMoRan wznowiła wydobycie miedzi w kopalni Grasberg (w kwietniu, po 15 tygodniach wstrzymania prac), jednak wciąż nie zostało wypracowane ostateczne porozumienie z władzami Indonezji. Rządzący tego kraju co prawda zaprosili już szefa spółki Freeport-McMoRan do rozmów na ten temat, jednak wcześniejsze negocjacje często kończyły się niepowodzeniem, więc oczekiwania inwestorów nie są wygórowane.
Dzisiaj rano notowania miedzi w USA kontynuują delikatne wzrosty. Kolejnym impulsem dla cen – oprócz sytuacji na rynkach walutowych – mogą być jutrzejsze ważne dane makro z Chin, w tym informacje o handlu zagranicznym, zawierające dane dotyczące importu surowców do Państwa Środka.