Wczorajsze doniesienia na temat nałożonych przez Chiny ceł na amerykańskie produkty nie wstrząsnęła rynkami, choć nie można powiedzieć, że fakt ten przeszedł zupełnie bez echa. Święta wielkanocne spowodowały, że poniedziałkowa sesja na rynkach była nadzwyczaj cicha, a zmienność nie wyróżniała się szczególnie. Dziś, dolar wyraźnie traci zyskując jedynie wobec słabszego jena.
Nocna decyzja Banku Australii okazała się być zgodna z prognozami analityków. RBA pozostawia stopy procentowe bez zmian, a same oświadczenie nie różni się znacząco od poprzednich.
Pierwsza reakcja AUDUSD wskazywała na to, że dzisiejsza decyzja RBA zalicza się do grupy wydarzeń typu non-event. Jednak im bliżej początku startu sesji europejskiej tym bardziej dolar australijski zyskiwał w stosunku do dolara amerykańskiego:
AUDUSD dzięki TradingView
Jednak nie tylko AUD zyskuje w stosunku do zielonego. Robi to również NZD czy CAD. Również GBP oraz EUR zyskują nieco ponad 0,1% wobec USD:
Wojna handlowa gorsza niż kryzys?
Chiny, ustami swojego ambasadora w Stanach Zjednoczonych zasygnalizowały, że odpowiedzą na każdy kolejny przejaw wojny walutowej ze strony USA. Chiny nie lubią wojen handlowych, ale lubię być po właściwej stronie. Nie mamy innego wyboru jak dołączyć do wojny by doprowadzić do jej końca – stwierdził wczoraj chiński minister handlu, Wang Hailou.
O skutkach wojny walutowej na progu której stoimy pisali analitycy KPMG. W swoim raporcie stwierdzają, że efekty takiej wojny pomiędzy największymi gospodarkami świata byłyby gorsze niż efekty kryzysu subprime sprzed dekady.
(…) doprowadzi to do powrotu recesji w Europie, Wielkiej Brytanii oraz Kanadzie, a także kosztować będzie blisko 300 tys. miejsc pracy w Australii. (…) Szok gospodarczy jakiego doświadczymy będzie gorszy niż ostatni kryzys finansowy – czytamy w raporcie.
Kalendarz makroekonomiczny na wtorek, 3 kwietnia