Na fali wzrostu globalnej awersji do ryzyka z ostatnich dni m.in. umacniał się jen, do którego kapitał w takich sytuacjach zwyczajowo się kieruje. Obecnie proces aprecjacji japońskiej waluty nieco ustaje, zatem warto się przyjrzeć poszczególnym parom, na których miałaby prawo zagościć ewentualna korekta.
Interesująco prezentuje się jeden z bardziej zmiennych na rynku walutowym instrumentów, a więc funt w relacji do jena. Na wykresie H4 podaży udało się zepchnąć rynek pod poziom wsparcia, które wyznaczyć można w strefie ok. 144,80. Poziom ten został już przez rynek potwierdzony wykonaniem modelowego ruchu powrotnego, testującego już teraz opór od dołu. Warto przy okazji zauważyć, że ruch spadkowy wyczerpał się w miejscu, gdzie wypada połączenie 38,2% zniesienia trwającej od kwietnia fali wzrostowej z zasięgiem wynikającym z utworzonej przy maksimach formacji wierzchołkowej, czyli niemal książkowej głowy z ramionami. Można zatem przyjąć, że jeśli doszłoby do udanego wybicia powyżej najbliższego oporu na 144,80, po czym rynek wykonałby do niego od góry ruch powrotny, byłby to układ zachęcający do ponownego przyjrzenia się długiej stronie rynku.
Kolejną z par powiązanych z jenem, na którą warto w krótkim terminie można zwrócić uwagę, jest NZD/JPY. Ruch umacniający japońską walutę z ostatnich dni (przy jednocześnie stabilnym dolarze nowozelandzkim) sprowadził ten instrument w obszar zbliżony do kwietniowych minimów. To naturalnie mocna strefa wsparcia, zatem jeśli presja na umocnienie koszyka jena nieco by teraz ustała, można przypuszczać, że popyt będzie się w tym przypadku próbował odbudowywać. Rozwinięcie odreagowania otwierałoby w tym przypadku drogę do przetestowania od dołu obszaru oporu, jaki wyznaczyć można w okolicy 77,50. W scenariuszu alternatywnym zwróciłbym uwagę na wczorajsze minima w rejonie 76,25, które wypadają przy okazji w poziomej strefie popytowej. Ich definitywna utrata zamienia je w opór, którego retest od dołu generowałby z kolei korzystny stosunek zysku do ryzyka dla krótkich pozycji.
Bardzo technicznie zachowuje się w ostatnim czasie USD/JPY, który niemal idealnie porusza się po swoich popytowo-podażowych półkach. Wczorajszy dołek wypadł niemal w punkt w strefie wsparcia, jaką można wyznaczyć w rejonie 110,15, natomiast odreagowanie zatrzymane zostało na najbliższym oporze, czyli rejonie 111,70. W tej sytuacji kolejne swingi można rozgrywać w oparciu o te strefy, a więc wybicie oporu otwierałoby drogę w kierunku 113,00, natomiast wyłamanie wsparcia w kierunku 108,00.