Światowe rynki grają pod spekulacje o greckich negocjacjach. Główna para walutowa pozostaje barometrem nastrojów na rynkach walutowych, a dane z amerykańskiej gospodarki są ostatnimi dniami testem sentymentu do dolara. Sytuacja polityczna w Polsce zeszła na drugi plan.
Czwartkowe zachowania złotego mogą dziwić wielu inwestorów. Mimo drastycznych zmian w rządzie, widma kolejnych skandali opartych na podsłuchach oraz niemal pewnej zmiany układu sił na scenie politycznej po jesiennych wyborach parlamentarnych, złoty zachowywał się stabilnie, a na jego wycenę znacznie większy wpływ miała sytuacja na światowych rynkach. Może to wskazywać na fakt, że w oczach inwestorów zagranicznych polska gospodarka postrzegana jest jako raczej bezpieczna, a tego stanu rzeczy nie są zmienić nawet roszady na szczytach władzy.
Dzień wczorajszy to kolejna odsłona sprawy greckiej, która staje się głównym determinantem na rynkach walutowych. Po środowych negocjacjach na rynkach panował umiarkowany optymizm, który został schłodzony wczorajszego popołudnia za sprawą stanowiska Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Przedstawiciele MFW opuścili negocjacje w Brukseli utrzymując, że różnice w wielu kwestiach są znaczne, a osiągniecie konsensusu w rozmowach dalekie. W wypowiedziach analityków coraz częściej przewijają się stanowiska, że negocjacje po raz kolejny będą trwać do ostatnich dni, co oznacza że nerwowa atmosfera powinna utrzymać się do 30 czerwca.
Czwartek na rynkach walutowych to czas systematycznego spadku kursu EUR/USD. Widać było od samego poranka, że inwestorzy ustawiają się pod lepsze dane z amerykańskiej gospodarki. Taka strategia okazała się słuszna. Sprzedaż detaliczna w maju wzrosła w ujęciu miesięcznym o 1% (oczekiwano wzrostu o 0,7%). Dziwić może jednak, że ruch na EUR/USD nie był silniejszy. Wskazuje to jasno, że na rynkach wciąż panuje spora niepewność i inwestorzy nie są skłonni do zawierania długoterminowych pozycji.
W dniu dzisiejszym kalendarz makroekonomiczny nie obfituje w publikacje. O godzinie 11.00 poznamy produkcję przemysłową dla Strefy Euro, a o godzinie 14.00 Narodowy Bank Polski zaprezentuje podaż pieniądza M3. Dane te nie powinny mieć większego wpływu na notowania na rynkach walutowych. Istotniejsze mogą okazać się doniesienia z amerykańskiej gospodarki. Szczególną uwagę inwestorzy powinni zwrócić na prezentację inflacji producenckiej (14.30) oraz wstępny odczyt Indeksu Michigan za czerwiec (16.00). Dane powinny stanowić swego rodzaju test sentymentu dla amerykańskiej waluty, która w ostatnim czasie pozostawał w niełasce inwestorów.
EUR/PLN
Wykres kursu średniego EUR/PLN za okres od 12.03.2015 do 12.06.2015
Kurs EUR/PLN po osiągnięciu minimów na 3,9700 utworzył trend wzrostowy. Oporem dla wzrostów jest ostatnie maksimum na 4,1840. Wsparciem jest linia łącząca minima lokalne na 4,1075, a następnie poziom 3,9700, czyli wspomniane ostatnie minima lokalne.
CHF/PLN
Wykres kursu średniego CHF/PLN za okres od 30.03.2015 do 12.06.2015
Kurs CHF/PLN jeszcze niedawno poruszał się w trendzie bocznym pomiędzy poziomami 3,8000 a 3,9400, po czym wyskoczył w górę i utworzył trend wzrostowy. Dla ruchu w dół wsparciem jest obecnie minima na 3,9100. W przypadku kontynuacji ruchu w górę opór stanowić będzie ostatnie maksimum na poziomie 4,0150.
USD/PLN
Wykres kursu średniego USD/PLN za okres od 12.03.2015 do 12.06.2015
Kurs USD/PLN wybił się z trendu spadkowego. Wsparciem są okolice 3,5210, gdzie znajdują się ostatnie minima lokalne. Oporem jest ostatnie maksimum lokalne na 3,8200.
GBP/PLN
Wykres kursu średniego GBP/PLN za okres od 12.03.2015 do 12.06.2015
Po dotarciu do niemal 6,0000 w marcu, kurs zawrócił dotarł do 5,4200 i ponownie wraca ku górze w trendzie wzrostowym. Oporem dla wzrostów jest ostatnie maksimum na 5,8800. W przypadku ruchu w dół wsparciem jest minimum kanału wzrostowego na 5,6550.
Komentarze walutowe przygotowują dealerzy Currency One SA.