Na rynku notowanych na CME (Chicago Mercantile Exchange) kontraktów na drewno od maja rozegrał się największy w historii krach – w ciągu zaledwie 3,5 miesięcy cena spadła z z 1700 dolarów w szczycie do 448 dolarów w piątek, a więc o prawie trzy czwarte.
W okresie minionego pokolenia cena tych kontraktów korelowała w niezbyt silny ale zauważalny sposób (współczynnik korelacji 0,48) z wartością publikowanego przez NAHB (National Association of Home Builders)-Wells Fargo wskaźnika koniunktury na rynku deweloperskim w USA. Rekordowe ceny drewna z maja można próbować tłumaczyć więc historycznym rekordem owego Housing Market Index ustanowionym w listopadzie ub.r. Zaskakująca jest niewątpliwie skala przeceny na rynku drewna, bo jakkolwiek koniunktura na rynku deweloperskim w USA powoli słabnie od listopada, ale na razie wartość wskaźnika NAGB-Wells Fargo nadal przebywa w pobliżu poziomów poprzedniego historycznego szczytu z grudnia 1998 roku.
Na krótszą metę na wykresie ceny kontraktu można się dopatrzyć uformowanej of maja elliottowskiej spadkowej 5-tki, która dotarła od wsparcia wyznaczanego przez szczyty z lutego 2019 oraz lutego 2020. Średnioterminowym oporem jest to średnia 200-sesyjna, która niebawem zakręci w dół.