W bieżącym tygodniu na rynku ropy naftowej wciąż przeważa strona popytowa. Ceny amerykańskiej ropy WTI obecnie poruszają się tuż powyżej poziomu 52 USD za baryłkę. Oznacza to dotarcie notowań tego surowca do rejonów lokalnych maksimów z końca września br. – co z technicznego punktu widzenia zwiększa szanse na krótkoterminowe spadkowe odreagowanie, zwłaszcza że wspomniana bariera nie została pokonana.
Dzisiaj rano cena ropy naftowej w USA jest jednak stabilna. Chociaż notowania tego surowca nie atakują wczorajszych maksimów, to również presja spadkowa jest ograniczona, co wynika z silniejszych fundamentów. Wczoraj amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej spadły aż o 5,7 mln baryłek, co potwierdzało w dużym stopniu wnioski zawarte we wcześniejszej publikacji Amerykańskiego Instytutu Paliw. Dodatkowo, wczoraj pojawiły się nowe informacje ze strony OPEC, dotyczące możliwych dalszych działań kartelu.
Według nieoficjalnych źródeł, porozumienie ws. limitów produkcji ropy naftowej mogłoby zostać przedłużone o 9 miesięcy, czyli do końca 2018 r. Nie jest to jednak zbyt duże zaskoczenie, gdyż o takim scenariuszu rozmawiali już oficjalnie niektórzy przedstawiciele krajów OPEC oraz Rosji na spotkaniu w Moskwie na początku października. Jednocześnie podano, że zmniejszenie limitów produkcji jest mało prawdopodobne, gdyż dla niektórych producentów ropy naftowej byłoby ono zbyt dużym problemem. Wczorajsze źródła z OPEC zasugerowały także, że ostateczna decyzja nie musi wcale zapaść na oficjalnym spotkaniu kartelu pod koniec listopada, lecz może zostać ona przełożona na początek 2018 r., jeśli ceny ropy naftowej pozostaną silne.