Wszyscy wiemy, że Rada Polityki Pieniężnej jest niezależna, ale też nie działa ona w próżni. W związku z czym RPP musi brać inne czynniki pod uwagę, prowadząc politykę monetarną. Biorąc pod uwagę bliskość wyborów, to posiedzenie wydaje się wyjątkowo interesujące.
Czekając na RPP
Dzisiaj decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Analitycy na rynku po wrześniowym szoku są znacznie bardziej asekuracyjni. Na stole są dwa najpopularniejsze scenariusze. Z jednej strony mamy utrzymanie obecnej stawki, co po silnym wrześniowym szoku wydaje się racjonalne. Z drugiej strony mamy postulat kontynuowania cyklu z obniżką o 0,25%. Większa redukcja byłaby już niespodzianką. Idea kontynuacji cyklu przy silnie spadającej inflacji ma swoje uzasadnienie. Należy jednak pamiętać, że RPP nie może nie wiedzieć o tym, co dzieje się na rynku paliw. W rezultacie tłumaczenie tego takim sukcesem w walce z inflacją w oderwaniu od kontekstu wyborczego to bzdura. Jakich reakcji można spodziewać się na złotym? Jeżeli stopy procentowe spadną, można oczekiwać wzrostu kursu euro i innych walut względem złotego. Będzie to wynikało z zamykania pozycji w Polsce, opartych o stałą stopę procentową. Jeżeli nie zmienią się, można z kolei oczekiwać umocnienia z analogicznego powodu.
Australia nie zmienia stóp procentowych
Królewski Bank Australii nie zmienił stóp procentowych. Kraj ten podobnie jak większość państw na świecie zmaga się z wysoką inflacją. Warto jednak pamiętać, że obecnie trend jest bardzo korzystny. Jeżeli zostanie utrzymany, jest szansa, że jeszcze w tym roku Australia uzyska realnie dodatnie stopy procentowe. Jest to sytuacja, kiedy stopa procentowa nie jest niższa od rocznej inflacji. Wtedy konsumenci mają realną zachętę do oszczędzania, bo rynkowy koszt pieniądza zaczyna być wyższy od jego utraty wartości, co przestaje napędzać spiralę inflacyjną. Po samej decyzji doszło do umocnienia kursu dolara australijskiego względem dolara amerykańskiego. Powodem był strach przed obniżką stóp i odwracanie pozycji po decyzji.
Turcja przegrywa z inflacją
W Turcji właśnie boleśnie przekonujemy się, że raz nierozwiązane problemy potem się szybko mszczą. Widać to na przykładzie inflacji. Obecna działalność w ramach podwyżek stóp procentowych to krok w dobrą stronę, ale absolutnie niewystarczający. Pamiętajmy, że wzrost stóp procentowych przeważnie ma wpływ na rynek dopiero po jakimś czasie. Literatura wskazuje najczęściej kilka kwartałów. Nawet w dzisiejszych czasach, gdzie dostęp do informacji jest coraz lepszy, powoduje to, że obecne wzrosty stóp procentowych jeszcze nie powinny działać. Z drugiej strony stopy procentowe wynoszą 30% a inflacja 61,5%. Jeżeli pieniądz traci na wartości tak dużo, to lokowanie go w okolicy stopy procentowej nie powoduje, że obywatele przestają wydawać, by oszczędzać.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych oprócz decyzji Rady Polityki Pieniężnej mamy też raport ADP na temat zatrudnienia w USA.