Koniunktura w usługach na Starym Kontynencie wygląda coraz lepiej. W dół idą rentowności obligacji, jest to jednak na razie tylko korekta trendu z drugiej połowy kwietnia. Australia nie zmienia stóp procentowych, ale też nie daje wskazówek na przyszłość.
Lepsze dane z Europy
Wczoraj byliśmy świadkami publikacji indeksów PMI dla usług w strefie euro. Wypadły one delikatnie lepiej od oczekiwań. Rezultat 53,3 pkt jest również najlepszym wynikiem od maja zeszłego roku. Warto też pamiętać, że poziom 50 pkt rozdziela przewagę pozytywnych od negatywnych odpowiedzi. Oznacza to, że optymiści znów rosną w siłę w strefie euro. Może to tłumaczyć, dlaczego wczoraj w godzinach publikacji byliśmy świadkami umacniania się euro względem dolara.
Spadek rentowności obligacji
Na rynku obligacji widać właśnie dużą zmianę. Po tym, jak pod koniec kwietnia gwałtownie wzrosła rentowność wielu papierów dłużnych, teraz mamy wyraźne odbicie. Powodem jest fakt, że inwestorzy dochodzą do wniosku, że warto wrócić na rynek długu. Stopy zwrotu, które można zarobić, okazują się bowiem wystarczająco atrakcyjne. Jest to dobra wiadomość dla naszego kraju. Spadające rentowności pozwolą nam taniej rolować zadłużenie, a patrząc na potrzeby pożyczkowe państwa, w tym roku będzie to bardzo istotny problem. Odbicie rentowności obligacji w dół może też sugerować, że inwestorzy spodziewają się, że może nadchodzić spadek stóp procentowych, a przynajmniej horyzont czasowy do takiej decyzji się skraca.
Australia nie zmienia stóp procentowych
Nad ranem poznaliśmy decyzję Królewskiego Banku Australii w sprawie stóp procentowych. Pozostały one na niezmienionym poziomie 4,35%. Znajdują się one na nim od listopada zeszłego roku. W tym czasie udaje się Australijczykom coraz mocniej ograniczać tempo wzrostu cen. Pierwszy kwartał zakończył się wynikiem 3,6%, co było najwolniejszym tempem wzrostu cen od końca 2021 roku. Po decyzji Banku widać było odwrót od dolara australijskiego, co pokazuje, że inwestorzy liczyli, że może dojść do kolejnych podwyżek stóp procentowych. Wypowiedzi na konferencji prasowej po samej decyzji pokazują jednak, że bank dużo mówi o elastyczności, ale nie dał wskazówek co do kolejnych kroków. Możliwe jest zatem, że obecnie mamy nie tyle przerwę w podwyżkach, ile docelowy poziom stóp procentowych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.