– silny opór w rejonie 1640-1650pkt. powinien powstrzymać 2-tygodniowe odbicie z poziomu 1554pkt. Potem powinniśmy zobaczyć co najmniej kilkusesyjne cofnięcie…
Polska (WIG20) – w krótkim kilkusesyjnym terminie możliwy jest atak i przekroczenie oporu w rejonie 2296pkt. To otworzyłoby drogę do wzrostów do kluczowego oporu w okolicy 2335pkt…
EUR/USD – najbliższe dni przyniosą test marcowego dna (1.2750 USD). Potem jest szansa na korekcyjne odbicie. W dłuższej kilkutygodniowej perspektywie możliwe są dalsze spadki w rejon dna z poprzedniego roku (1.2040 USD)…
USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN – W ciągu kilku tygodni złoty może się osłabiać. Target dla USD/PLN (3.55 PLN), dla EUR/PLN (4.55-4.60 PLN) i dla CHF/PLN (3.70 PLN). W dalszej półrocznej perspektywie oczekuję na falę umocnienia złotego, pod warunkiem, że eurodolar obroni zeszłoroczne dno a potem na trwale przebije opór w rejonie 1.28 USD…
Ropa – po przebiciu oporu w rejonie 97-98 oraz 100 USD w ciągu kilku tygodni oczekuję na dalsze wzrosty. Target można szacować na 110 USD…
Złoto – w ciągu najbliższych dni możliwe korekcyjne odbicie w rejon 1270 USD, potem oczekuję pogłębienia czerwcowego dna (1180 USD). W dalszej perspektywie możliwe duże odbicie i powrót w rejon 1400 USD…
Rynek akcji w USA
Początek tygodnia przyniósł wzrosty. Kontrakty na indeks S&P500 zaatakowały opór w rejonie 1614pkt. Osiągnięty został szczyt na poziomie 1620pkt., jednak zamknięcie wypadło niżej po 1607pkt. Na kolejnych dwóch sesjach doszło do spadków. W środę rano osiągnięte zostało lokalne dno na poziomie 1594pkt. Po obronie wsparcia w rejonie 1595pkt. rozpoczęło się odbicie. W czwartek osiągnięty został nowy szczyt na poziomie 1624pkt.
W piątek pojawiły się lepsze dane z rynku pracy. Stopa bezrobocia w czerwcu nie uległa zmianie i pozostała na poziomie 7.6% (prognoza 7.5%). Dane dotyczące liczby nowych miejsc pracy były już znacznie lepsze. W sektorze pozarolniczym przybyło 195 tys. miejsc pracy (prognoza 165 tys.), zaś w sektorze prywatnym 202 tys. (prognoza 175 tys.). Skorygowane w górę zostały odczyty z poprzedniego miesiąca, odpowiednio ze 175 tys. do 195 tys. oraz ze 178tys. do 208tys. miejsc pracy.
Dane te przełożyły się na umocnienie dolara, jednak na rynku akcji po początkowym wzroście do 1630.5pkt. doszło do realizacji zysków. Osiągnięte zostało dzienne dno na poziomie 1608.5pkt. Po godzinie 16:30 rozpoczęło się odrabianie strat. Zamknięcie wypadło wysoko na poziomie 1629pkt.
Na wykresie w układzie dziennym ze wskaźnikiem Ichimoku kontrakty na indeks pozostają poniżej silnego oporu w postaci chmury, która podnosi się. Popyt nie był w stanie pokonać dolnego ograniczenia chmury, która stanowi obecnie silny opór (wykres 1).
Na wykresie w układzie tygodniowym (mniej wrażliwym) kontrakty na indeks S&P500 pozostają nadal powyżej wsparcia w postaci chmury hossy. Wskaźnik Ichimoku nie odpowie nam na pytanie jak głęboko może spaść rynek i ile czasu będzie to trwało. Do tego należy użyć bardziej zaawansowanych narzędzi w postaci np. teorii fal Elliotta.
Wykres 1. Kontrakty na indeks S&P500 w układzie dziennym ze wskaźnikiem Ichimoku
W mojej ocenie spadki z tegorocznego szczytu przyjęły na razie postać dużej spadkowej trójki A-B-C (wykres 2). W krótkim terminie możliwe są raczej niewielkie wzrosty. Silna bariera znajduje się w rejonie 1640-1650pkt. Uważam, że próba jej przełamania się nie uda i dojdzie do mocniejszej co najmniej kilkusesyjnej realizacji zysków. Wtedy powinniśmy się przekonać jaki jest siła popytu.
Wykres 2. Kontrakty na indeks S&P500 w układzie dziennym
Czy dopuści tylko do spadkowej korekty, czy też niedźwiedziom uda się jeszcze przetestować i pogłębić czerwcowe minimum. Szczerze mówiąc sytuacja na rynku akcji w USA jest bardzo niejednoznaczna.
Rynek akcji w Polsce
Początek tygodnia przyniósł wzrosty, we wtorek po południu popyt mocniej zaatakował, indeks WIG osiągnął wielosesyjne maksimum na poziomie 45 653pkt. W środę na początku sesji doszło do spadków, dopiero w czwartek indeks zdołał odrobić straty, zaś w piątek doszło do realizacji zysków. Zamknięcie wypadło na poziomie 45 111pkt.
Z tegorocznego dna widoczna jest wzrostowa piątka, która tworzy falę pierwszą. Silne spadki z tegorocznego szczytu mogą ją korygować. Warunek jest taki, że fala druga nie może znieść więcej niż 100% fali pierwszej. Sądzę, że najbliższe dni przyniosą wzrosty. W dalszej perspektywie możliwa lokalna korekta (bez nowego dna) i po przebiciu ważnych oporów jesteśmy na dobrej drodze aby za kilka miesięcy wyjść na nowe szczyty (wykres 3).
Wykres 3. Indeks WIG w układzie dziennym
Indeks WIG20 zachowywał się podobnie. We wtorek po południu osiągnięty został lokalny szczyt na poziomie 2296pkt. W środę „zimny prysznic” i spadki do 2234pkt. (wykres 4), potem powolne odrabianie strat. W czwartek kontynuacja odbicia. W piątek na początku sesji indeks WIG20 wyrównał szczyt z wtorku (2296pkt.). Po godzinie 9:30 doszło do spadków. Poranne dno wypadło na poziomie 2279pkt. Potem przez 3 godziny trwała konsolidacja. Około godziny 14-tej doszło do wybicia w dół. Lepsze dane z rynku pracy w USA nie miały większego wpływu na notowania, po korekcyjnym odbiciu doszło do dalszych spadków. Dzienne dno wypadło na poziomie 2243pkt. Pod koniec sesji doszło do niewielkiego odbicia. Ostatecznie indeks zamknął się na poziomie 2253pkt. Wykres 4. Indeks WIG20 w układzie dziennym
Najbliższe dni mogą przynieść wzrosty i pokonanie oporu w rejonie 2296pkt. Wtedy powinna się otworzyć droga do wzrostów w rejon 2335pkt. Ponieważ znajduje się tam silna bariera oczekuję cofnięcia, które może potrwać kilka sesji. Nowego dna nie powinno być. W dalszej perspektywie oczekuję na kolejna falę wzrostów i rozbicie oporu w rejonie 2335pkt.
W ubiegłym tygodniu sektor bankowy zachowywał się słabiej od rynku. Piątkowe zamknięcie wypadło nisko. Sądzę, że nowego dna nie będzie i najbliższe dni przyniosą mocniejsze wzrosty (wykres 5).
Wykres 5. Indeks WIGBanki w układzie dziennym
Sytuacja jest dosyć podobna jak na wykresie indeksu WIG. Po rozbiciu oporu w postaci zeszłorocznego szczytu powinna się otworzyć droga na tegoroczne maksima.
Eurodolar (EUR/USD)
W ubiegłym tygodniu euro kontynuowało spadki. W piątek rano pogłębione zostało dno z czwartku (1.2883 USD) do poziomu 1.2869 USD. Potem przez blisko 3 godziny trwała konsolidacja i wyczekiwanie na dane z USA. Okazały się lepsze. Kurs euro spadł do nowego dna na poziomie 1.2806 USD. Po godzinie 15-tej doszło do odbicia do 1.2843 USD. Zamknięcie wypadło na poziomie 1.2912 USD.
Fala spadkowa z czerwcowego szczytu ma już spory zasięg i przyjęła postać spadkowej trójki. Aby doszło do jej zakończenia musi zakończyć się fala trzecia. W poniedziałek (wtorek) może dojść do jej zakończenia (szczegóły w porannym biuletynie dziennym), potem odbicie w ramach fali czwartej i jeszcze jeden spadek w ramach fali piątej.
W takim układzie dno z końca marca (1.2751 USD) może zostać naruszone, potem doszłoby do mocnego odbicia korygującego spadki z czerwcowego szczytu. Możliwy ruch pod opór w rejonie 1.30 USD. Oczywiście sytuacja za kilka dni może wyglądać jeszcze gorzej dla euro, które jest przeraźliwie słabe. Scenariusz alternatywny (o wiele mniej realny) zakłada, że marcowe dno zostanie rozbite a późniejsze odbicie korygujące spadki z czerwcowego szczytu podejdzie pod opór w rejonie 1.2775-1.2800 USD.
W dłuższej kilkutygodniowej perspektywie spadków w rejon dna z poprzedniego roku. Wtedy dopiero dojdzie do mocniejszego kilkutygodniowego odbicia (wykres 6).
Wykres 6. Eurodolar w perspektywie ostatnich kilkunastu miesięcy
Tak silne spadki na eurodolarze przełożą się negatywnie na złotego, który w najbliższych tygodniach powinien sporo stracić.
Złoty (USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN)
Początek tygodnia przyniósł niewielkie spadki. We wtorek rano osiągnięte zostało dno na poziomie 3.30 PLN, szybko jednak doszło do odbicia. W środę kurs dolara osiągnął szczyt na poziomie 3.3605 PLN. Po godzinie 10-tej doszło do realizacji zysków. Miała ona niewielki zasięg. Dopiero po godzinie 16-tej, gdy rozpoczęła się konferencja prasowa po posiedzeniu RPP kurs dolara mocniej spadł osiągając poziom 3.3038 PLN.
W środę zgodnie z oczekiwaniami RPP obniżyła stopy o kolejne 25 punktów bazowych. W trakcie konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że była to ostatnia obniżka kończąca cykl luzowania polityki pieniężnej. Obecnie RPP będzie mieć nastawienie neutralne. Do końca roku stopy nie powinny ulec zmianie. To powinno w krótkim terminie wspomóc (umocnić) złotego. Z drugiej jednak strony czynnik globalny (duże umocnienie dolara) będzie mieć większy wpływ (osłabienie złotego).
W czwartek na eurodolarze mieliśmy kolejne minimum, kurs USD/PLN nie osiągnął nowego szczytu (złoty był bardzo mocny). W piątek kolejne dno eurodolara i kurs dolara wzrósł do 3.3614 PLN. O godzinie 19-tej dolar był notowany po 3.3563 PLN.
Z tegorocznego dna do kwietniowego szczytu pojawiła się pierwsza silna fala wzrostów. Potem przez kilka tygodni wystąpiła korekta (wykres 7, elipsa). Z czerwcowego dna rozpoczęła się kolejna fala wzrostów, jej celem jest osiągnięcie targetu w rejonie 3.55 PLN. Oczekuję 5-falowej struktury. Fala pierwsza zakończyła się w mojej ocenie w dniu 21-go czerwca. Potem doszło do realizacji zysków, która w mojej ocenie nie uległa jeszcze zakończeniu. Wsparcie znajduje się w rejonie 3.27-3.30 PLN.
W ciągu najbliższych dni korekta powinna się zakończyć. W dalszej perspektywie oczekuję silnej fali trzeciej (na eurodolarze powinniśmy być wtedy po korekcie i na trwale poniżej marcowego dna (1.2750 USD) w drodze na dno z lipca 2012 roku). W dłuższej perspektywie (kilka miesięcy) oczekuję na przesilenie na eurodolarze co może ponownie wzmocnić złotego.
Wykres 7. Kurs dolara w relacji do złotego w perspektywie średnioterminowej
Przejdźmy do kolejnej pary (EUR/PLN). W dniu 21-go czerwca osiągnięty został szczyt na poziomie 4.3668 PLN. Ostatni tydzień przyniósł wybicie w dół z kilkusesyjnej fazy konsolidacji. Na wykresie tego nie widać, gdyż jest on w układzie tygodniowym. W czwartek osiągnięte zostało dno na poziomie 4.2619 PLN, szybko jednak doszło do odbicia. W czwartek kurs euro odbił do poziomu 4.3119 PLN, o godzinie 19-tej euro było notowane po 4.3058 PLN (tydzień temu 4.3280 PLN).
Sądzę, że korekta na EUR/PLN może jeszcze potrwać kilka sesji. W dalszej perspektywie za kilka tygodni możemy dojść do oporu w rejonie 4.55-4.60 PLN (wykres 8). W dłuższej perspektywie (kilka miesięcy) możliwe przesilenie i ruch na południe.
Wykres 8. Kurs euro w relacji do złotego
Sytuacja na wykresie CHF/PLN w średnim terminie jest niekorzystna. Z majowego dna na poziomie 3.2978 PLN do szczytu z 7-go czerwca (3.5157 PLN) pojawiła się 5-falowa struktura o zasięgu 22 groszy. Potem doszło do spadkowej korekty. Dno wypadło na poziomie 3.4086 PLN. Następnie rozpoczęła się kolejna fala wzrostów. Lokalny szczyt wypadł 24 czerwca na poziomie 3.5594 PLN, potem doszło do spadków. W czwartek osiągnięte zostało dno na poziomie 3.4498 PLN, szybko jednak doszło do odbicia. W piątek dzienne maksimum wypadło na poziomie 3.4939 PLN (wykres 9).
Wykres 9. Kurs franka w relacji do złotego
W średnim terminie, w ciągu kilku tygodni możemy osiągnąć znacznie wyższe poziomy niż obecnie. Sądzę, że może to być rejon 3.70 PLN. Tu znajduje się silna bariera. Jest szansa, że powstrzyma ona wzrosty i dojdzie do kilkumiesięcznej fali spadków.
Ropa
Niestety ceny ropy idą w górę i bardzo wyraźnie przebiły opór w rejonie 97-98 USD oraz 100 USD. Do tego jeszcze kurs złotego w najbliższych tygodniach będzie się osłabiał więc ceny benzyny i oleju na stacjach benzynowych będą szły w górę. Początek tygodnia przyniósł wzrosty. Do środy osiągnięty został szczyt na poziomie 102.16 USD. Potem przez dwa dni wystąpiła bardzo płytka korekta z dnem na poziomie 99.59 USD. W piątek mieliśmy kolejny szczyt na poziomie 103.48 USD, takie było też zamknięcie (wykres 10).
Wykres 10. Kurs kontraktów na ropę w perspektywie długoterminowej
Z kwietniowego dna pojawiła się wzrostowa trójka (1-2-3). Fala trzecia nie jest jeszcze zakończona. Niestety najbliższe tygodnie mogą przynieść dalsze wzrosty. Target oceniam na rejon 110 USD za baryłkę. W tej okolicy znajdują się silne długoterminowe opory.
Złoto
Tydzień temu osiągnięte zostało długoterminowe dno na poziomie 1180.35 USD. Potem przez kilka dni doszło do mocnego odbicia do 1266.55 USD. Z wtorkowego szczytu rozpoczęła się realizacja zysków. W piątek kurs złota spadł do poziomu 1207.35 USD, po południu doszło do odbicia. Zamknięcie po 1221.95 USD. (wykres 11).
Wykres 11. Kurs kontraktów na złoto w perspektywie długoterminowej
Z majowego szczytu widoczna jest duża spadkowa trójka. Obecnie powinniśmy się znajdować w korekcyjnej fali czwartej, która może jeszcze potrwać kilka dni i doprowadzić do powrotu w rejon 1266 USD. Po zakończeniu korekty oczekuję na jeszcze jedną ostatnią falę spadków. Zasięg fali piątej może być podobny do fali pierwszej (miała długość 150 USD). W takim układzie dno mogłoby wypaść na poziomie 1120 USD (1270-150). Jest to oczywiście tylko szacunek i nie należy się do niego przywiązywać.
Na wykresie MACD-histogram powinna się utworzyć pozytywna dywergencja, która pomoże nam później w podjęciu decyzji o grze na mocnie odbicie, które może doprowadzić do powrotu w rejon aż 1400 USD. Jest więc światełko w tunelu dla tych, którzy mają długoterminowe pozycje na złocie.
Sławomir Dębowski