Dzisiejszy dzień ma swoją specyfikę. Większość rynków akcji z uwagi na Wielki Piątek jest zamknięta, a to z kolei przekłada się na wyraźnie ograniczoną zmienność na działającym rynku walutowym. W miarę aktywny handel miał jeszcze miejsce w trakcie sesji azjatyckiej, w ramach której japońska waluta kontynuowała proces aprecjacji na całej linii, co mogło być też wynikiem kontynuacji nieco słabszych nastrojów na wczorajszej sesji na amerykańskim rynku akcji.
JPY Index
Jeśli spojrzeć na zachowanie indeksu japońskiej waluty, trend jej aprecjacji trwa cały czas. W ostatnich dniach praktycznie każda sesja kończyła się poprawianiem poziomów aktualnej tendencji. Warto przypomnieć, że umacniający się jen, wraz z również mocnym złotem, czy wyraźnym przyspieszeniem wzrostu cen amerykańskich obligacji 10-letnich w ostatnich dniach, mogą sygnalizować wciąż utrzymującą się globalnie, podwyższoną awersję do ryzyka. Od strony technicznej powoli zbliżamy się na indeksie jena do kolejnego oporu (minima z lipca).
JPY Index w macierzy
Jeśli spojrzymy na macierz w kombinacji wskaźników Chandelier i PoAV, to widać wyraźnie, że jen jest obecnie najbardziej zmiennym indeksem walutowym. Warto jednak wziąć poprawkę na specyfikę dzisiejszego dnia, a więc na to, że takie uplasowanie indeksu jena w macierzy nie oznacza, że jego zmienność ma jakiś ponadprzeciętny charakter (to raptem ok. 50% średniej zmienności z ostatnich 20 dni), ale oznacza, że na pozostałych walutach bardzo niewiele się dzieje.
Jednym z mierników globalnego ryzyka często bywa także para USD/JPY. Od wtorku zagościły tu nowe minima cenowe. Rynek zdołał opuścić boczny układ (prostokąt) z dolnym ograniczeniem w rejonie 110,15. W nieco szerszym ujęciu można zatem mówić o otwartej drodze w kierunku silnej strefy długoterminowego wsparcia, czyli 107,80. W wariancie nieco bardzo zachowawczym, lokalny cel spadku mógł już zostać osiągnięty, jeśli przyjmiemy za niego odłożenie wysokości prostokąta. Takie założenie mogłoby także korespondować z dotarciem do oporu przez JPY Index. Póki jednak w krótszym horyzoncie popyt nie zarysuje sobie żadnego, popytowego układu, który dawałby podstawę do bliższego przyjrzenia się obecności po długiej stronie rynku, stosunek zysku do ryzyka dla pozycji długich wciąż nie jest na zbyt dobrym poziomie.