Początek tygodnia zaczął się od umocnienia na japońskim rynku akcji. Bykom pomogły bardzo dobre dane na temat produkcji przemysłowej za wrzesień, która wzrosła o 0,6% m/m i 1,5% r/r (oczekiwano odpowiednio 0,0% m/m i 0,9% r/r). Do tego pojawiły się także wstępne dane na temat dynamiki PKB za III kwartał. Wzrost wyniósł 0,5% k/k (oczekiwano 0,2%), a annualizowany 2,2% (oczekiwano 0,9%).
Jeśli spojrzeć na wykres Nikkei w szerszej kompresji czasowej (ujęcie tygodniowe), popyt ma z technicznego punktu widzenia bardzo interesująco przygotowaną sytuację do walki o potencjalne wybicie. Linia trendu spadkowego jest już delikatnie naruszana, natomiast głównym wyzwaniem dla byków będzie poziomy opór, znajdujący się w strefie 17700-17900 pkt. Jego skuteczne rozbicie generowałoby sygnał świadczący o zakończeniu trwającego przez wiele miesięcy układu bocznego i otwarcie jednocześnie drogi do powrotu w kierunku maksimów długoterminowego trendu wzrostowego, czyli szczytów z 2015 roku w rejonie 21 tys. pkt.
W tym kontekście warto także spojrzeć w stronę tygodniowego wykresu indeksu jena, który miniony tydzień zakończył wyraźnym zwrotem z bardzo ważnego oporu, zlokalizowanego w rejonie 318, gdzie 61,8% spadków z lat 2012-2015 zbiega się z dołkiem z kwietnia 2011 roku. Osłabienie jena zwyczajowo sprzyjało wzrostom Nikkei, zatem szukając argumentów za wybiciem głównego indeksu japońskiej giełdy warto mieć także na uwadze perspektywy słabszego jena.