Waluta amerykańska wraca do łask inwestorów w tym tygodniu, wsparta lepszymi publikacjami z gospodarki USA. Podczas wtorkowej sesji pozytywnie zaskoczyły dane o sprzedaży detalicznej, która wzrosła w czerwcu o 0,4% wobec prognozowanego wzrostu o 0,1% m/m. Wyższy niż oczekiwano wzrost wskazuje na utrzymujący się silny popyt konsumencki, który wspiera dobra sytuacja na rynku pracy. Produkcja przemysłowa nie zmieniła się w stosunku do maja, natomiast skutki słabszych niż oczekiwano inwestycji biznesowych łagodzi silna konsumpcja ze strony gospodarstw domowych. Dzisiaj natomiast nieco więcej dowiemy się o sytuacji na amerykańskim rynku nieruchomości za sprawą danych o rozpoczętych budowach i wydanych pozwoleniach na budowy domów. Wieczorem także zostanie opublikowany raport nt. kondycji amerykańskiej gospodarki, czyli Beżowa Księga Fed. Indeks dolara zyskuje na wartości od początku tego tygodnia i w oczekiwaniu na kolejne publikacji z USA oscyluje tuż poniżej ostatnich lokalnych szczytów, które wyznaczają strefę oporu w rejonie 97,16/25 pkt.
Wczorajsze wypowiedzi członków FOMC potwierdziły, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na lipcowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej będzie obniżka stóp procentowych. Podczas swojego wystąpienia w Paryżu Powell przyznał, że presja inflacyjna pozostaje stłumiona a perspektywy dla gospodarki nie poprawiły się od czasu czerwcowego posiedzenia Fed, co w obliczu słabszej koniunktury na świecie może stać się przesłanką do luźniejszej polityki pieniężnej. Z kolei zdaniem Evansa właściwa wydaje się obniżka stóp procentowych dwa razy po 0,25% w celu sprowadzenia inflacji do celu. W opinii Kaplana inflacja najprawdopodobniej pozostanie niska, jednak jedno „taktyczne” cięcie stóp byłoby właściwe. Powyższe wypowiedzi wskazują, że preferowanym przez większość w Fed scenariuszem pozostaje wsparcie gospodarki poprzez cięcie kosztu pieniądza. Wypowiedzi nie wpłynęły negatywnie na wycenę dolara amerykańskiego wczoraj, który był wsparty lepszymi danymi z USA. EUR/USD silnie zniżkował, gdyż pogorszenie nastrojów wśród niemieckich inwestorów ciążyło europejskiej walucie. Indeks ZEW pogłębił spadki w lipcu, co mogło być następstwem sporu handlowego pomiędzy USA a Chinami.
Opublikowane dane z Polski o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu wskazują na niewielkie przyśpieszenie rocznego tempa wzrostu zatrudnienia (o 2,8% w skali roku) i głębsze wyhamowanie dynamiki płac (do 5,3% z 7,7% r/r) w porównaniu z majem. Dane w dalszym ciągu pozostają neutralne z punktu widzenia RPP. Dziś złoty pozostaje jednak nieco słabszy zarówno względem euro, jak i dolara. USD/PLN oscyluje obecnie w rejonie 3,8000, natomiast EUR/PLN powrócił powyżej poziomu 4,2600.
USD/PLN
Potencjał do wzrostów na parze USD/PLN pozostaje w dalszym ciągu ograniczony poprzez górny zakres chmury ichimoku i przebiegający nieco powyżej geometryczny poziom w postaci 61,8% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z okolic 3,8762 kształtującej się od drugiej połowy maja 2019 roku. Notowania powróciły jednak powyżej kluczowych średnich kroczących EMA (50-, 100- i 200-okresowej) EMA w skali D1 i weszły w zakres chmury, co może stać się impulsem do próby powrotu w rejon oporu 3,8145/80. Najbliższe wsparcie wyznacza 200-okresowa średnia EMA w skali D1 na poziomie 3,7808.
EUR/USD
EUR/USD powrócił w rejon wsparcia 1,1180-1,1200. Aktualnie notowania wyhamowały spadki w oczekiwaniu na nowe impulsy. W przypadku przełamania wspomnianego obszaru wsparcia kurs będzie kierował się w okolice tegorocznych minimów, które zostały ustanowione w maju. Z kolei pierwszą barierą dla strony popytowej w przypadku odreagowanie będzie opór w postaci 50- i 100-okresowej średniej EMA w skali D1, czyli rejon 1,1260/70.