Dolar wciąż nie ma sobie równych
Dolar amerykański to niezwykła waluta, która ma tendencje do umacniania się zarówno wtedy, gdy gospodarka amerykańska jest bardzo silna, jak i wtedy, gdy jest wyjątkowo słaba. Schemat ten widoczny był na przestrzeni ostatnich lat, a analitycy Barclays (LON:BARC) nie widzą powodów, aby miało się to zmienić.
Powodem zbliżającego się w II połowie roku umocnienia dolara powinny być jesienne wybory prezydenckie, a także jastrzębie stanowisko amerykańskiej Rezerwy Federalnej, która nie zamierza śpieszyć się z obniżkami stóp procentowych, zanim nie będzie miał pewności, co do wygranej z inflacją.
Tym samym ekonomiści kolejnych banków inwestycyjnych ograniczają oczekiwania wobec obniżek stóp procentowych w USA, a analitycy Barclays nie mają wątpliwości, że odsunięcie dolara od władzy to scenariusz na długie lata. Mimo nawarstwiającej się poprawy sentymentu rynki powinny liczyć się z burzliwą kampanią prezydencką w USA oraz silniejszą amerykańską walutą, która w II połowie roku powróci do łask inwestorów.
– Tegoroczny gwałtowny wzrost amerykańskich akcji ma pomijany przez większość inwestorów aspekt. To amerykański rynek góruje nad całym światem, bo jeśli chodzi o dolara, nie ma alternatywy. Inwestowanie w Wall Street to pośrednie inwestowanie w dolara, który zapewnia spokój – napisał w najnowszym komentarzu analityk Barclays Themistoklis Fiotakis.
Ekspert zwrócił także uwagę, że produktywność amerykańskiej gospodarki oscyluje powyżej rekordu, który został ustanowiony podczas pandemii, a sama waluta ma szansę osiągnąć najwyższą stopę zwrotu względem głównych walut od 2020 roku.
– Szeroko zakrojone wskaźniki utrzymującej się siły USA napędzały ostatnie zyski, a odporność gospodarcza zmusiła traderów na wszystkich rynkach do szybkiego wycofania oczekiwań co do rychłego złagodzenia polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną. Niedźwiedzie dolarowe stoją teraz przed perspektywą wyższych stóp referencyjnych, które powinny wzmocnić amerykańską walutę. Ale witalność dolara sięga głębiej i jest to przewaga strukturalna oraz cykliczna – dodał ekspert.
Kluczowe filary wsparcia dolara to według Barclays wzrostu produktywności w USA, dalszy wzrost PKB oraz globalne inwestycje w kluczowych obszarach, takich jak sztuczna inteligencja, zbrojenia, czy innowacje.