USA przedstawiły listę 1300 chińskich produktów, na które chcą nałożyć cła
Dziś raport ADP o zmianie zatrudnienia
Wstępny odczyt marcowej inflacji w Polsce na poziomie 1,3% r/r
Tematem numer jeden podczas środowej sesji jest eskalacja napięć handlowych pomiędzy USA a Chinami. We wtorek władze amerykańskie przedstawiły listę 1300 chińskich produktów, które maja zostać objęte 25% cłem i których import do USA wyceniany jest łącznie na około 50 mld USD rocznie. Nowe taryfy są w szczególności objęte prowadzoną przez Państwo Środka strategią gospodarczą pod nazwą „Made in China 2025” skoncentrowaną na zaawansowanych technologiach i modernizacji kraju. Chiny zapowiedziały już podjęcie działań odwetowych o takiej samej skali w odpowiedzi na protekcjonistyczną politykę prezydenta Trump’a oraz zgłoszenie amerykańskich praktyk do Światowej Organizacji Handlu. Wzrost napięć na linii Waszyngton – Pekin może ciążyć nastrojom na zagranicznych rynkach akcji i ograniczać pole do umocnienia dolara.
Z tego względu, że Rezerwa Federalna w większym stopniu zwraca uwagę na napływające dane z amerykańskiej gospodarki niż zmienność na rynkach akcji, warto przypomnieć, że w tym tygodniu zostanie opublikowany oficjalny raport z rynku pracy w USA. Dziś poznamy szacunki odnośnie zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym prezentowane przez prywatną firmę ADP, gdzie konsensus rynkowy zakłada wzrost zatrudnienia w marcu o 205 tys. wobec wzrostu o 235 tys. w poprzednim okresie. Ponadto zostaną opublikowane dane odnośnie aktywności w amerykańskim sektorze usług – oczekuje się, że wskaźnik ISM dla usług obniży się do 59 pkt. z 59,5 pkt. w lutym. Ewentualne słabsze dane z realnej gospodarki mogą ograniczać dalszą aprecjację dolara względem euro. Główna para EUR/USD powróciła dziś w okolice 1,2300 w oczekiwaniu na szacunkowe dane o inflacji HICP w strefie euro, która zgodnie z oczekiwaniami przyśpieszyła do 1,4% z 1,1% w skali roku.
Wstępny odczyt marcowej inflacji CPI w Polsce okazał się słabszy niż konsensus rynkowy, bowiem zgodnie z danymi GUS wspomniany wskaźnik wyniósł 1,3% w ujęciu rocznym wobec oczekiwanych 1,6% r/r i lutowego odczytu na poziomie 1,4% r/r. Dzisiejsze dane dobrze wpisują się w gołębią retorykę RPP i oczekiwania odnośnie utrzymania stóp procentowych w Polsce na niezmienionym poziomie do końca 2018 roku. Złoty osłabił się w reakcji na publikację tych danych.
EUR/USD
Brak siły na wyjście powyżej kluczowych średnich EMA (50-,100- i 200-okresowej) w skali H4 przyczyniło się do powrotu spadków na EUR/USD i w konsekwencji do przełamania wsparcia w rejonie 1,2280, co doprowadziło notowania tej pary nieco powyżej poziomu 1,2250. Dziś kurs powrócił w okolice 1,2300, ale dopiero ponowne wyjście powyżej strefy 1,2330/40 i 38,2% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 1,2475 mogłoby stanowić wsparcie dla strony popytowej. Jak na razie w dalszym ciągu wyższe poziomy cenowe mogą przyczyniać się do aktywności ze strony podażowej na tej parze. Ewentualne zejście poniżej 1,2250 otworzy drogę do powrotu w rejon dolnego ograniczenia szerszego zakresu wahań 1,2155-1,2555.
Spadki na USD/JPY wyhamowały. Jak na razie para broni najbliższego wsparcia w postaci minimum z początku tego tygodnia w rejonie 105,65 jenów za dolara. Notowania obecnie mogą kierować się w rejon 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej oraz 23,6% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z poziomu 114,72. W sytuacji ponownego wyjścia powyżej okolic 107,00 para powinna podjąć próbę powrotu w rejon 107,50, gdzie nastąpiłoby zrównanie się obecnego impulsu wzrostowego w stosunku 1:1 z maksymalną korektą w całej fali spadkowej z poziomu 114,72. Ewentualne przełamanie wsparcia powinno sprzyjać powrotowi w okolice lokalnego dołka w rejonie 104,65.