Długo wyczekiwana korekta na GBP/USD w końcu pojawiła się na wykresie. Wraz z rosnącą wyceną funta szterlinga rośnie niepewność rynku; Kiedy funt ponownie zacznie spadać? Analitycy Morgan Stanley (NYSE:MS) próbują odpowiedzieć na to pytanie.
Twardy Brexit, czyli opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię bez zachowania jakichkolwiek przywilejów państw UE nadal straszy, zarówno ekonomistów jak i inwestorów. Analitycy Morgan Stanley przekonują, że popularny kabel ma szansę na przetestowanie okolic 1,2650. Najważniejszą przeszkodą w osiągnięciu tego poziomu będzie sam rynek – zauważa bank. Chodzi tu przede wszystkim o rosnące obawy inwestorów związane z możliwym przebiegiem przyszłych rozmów na linii Bruksela – Londyn.
Brytyjski Parlament wciąż nie ma możliwości uruchomienia Artykułu 50, jednak jak można podejrzewać, głosowanie nad tą sprawą jest jedynie kwestią czasu. Znamy już przynajmniejprzypuszczalny termin rozpoczęcia negocjacji secesyjnych, co powoduje, że ryzyko inwestycyjne oraz ogólna niepewność rynku do tego czasu utrzyma się na wysokim poziomie.
Prognozy ekonomistów wciąż zakładają gorszy okres dla brytyjskiej gospodarki, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w wycenie funta. My, nadal jednak trzymamy się dotychczasowych prognoz mówiących o dotarciu GBP/USD do poziomu 1,2650. Dopiero ta okolica będzie oferować idealne warunki do długoterminowych shortów na kablu – przekonują analitycy Morgan Stanley:
Prognozowany zasięg spadków GBP/USD zdaniem analityków Morgan Stanley sięga nawet 1,15000. Jednak dopiero okolice 1,2650 są atrakcyjnym miejscem sprzedaży