Morgan Stanley (NYSE:MS) zawiesił rekomendacje dotyczące akcji Tesli. Może to być wskazówka, że bank rozpoczął bezpośrednią współpracę z producentem samochodów elektrycznych. Elon Musk – założyciel i CEO spółki – szuka sposobu na powrót Tesli w ręce prywatne, jednak nie ma na to wystarczających funduszy. W rezultacie na wiadomość o zaprzestaniu oceny spółki jej akcje poszły w górę o ponad 4% podczas wtorkowej sesji.
Czy Musk znajdzie sposób na wykup firmy od inwestorów?
Dwa tygodnie temu Elon Musk ogłosił na Twitterze chęć odkupienia Tesli po 420 USD za akcję, znacznie powyżej jej wartości rynkowej. Podczas sesji cena Tesli skoczyła o 11%. Szybko jednak do głosu doszli pesymiści wskazujący, że miliarder nie ma wystarczającego majątku do sfinansowanie tego zakupu. Pojawiają się nowe przesłanki wskazujące, że Musk szuka funduszy gdzie się da.
W zeszłym tygodniu Goldman Sachs zawiesił rating Tesli, a niedługo potem ogłosił, że będzie pełnił rolę doradcy finansowego producenta samochodów. Nic dziwnego, że gdy ocena spółki zniknęła ze strony Morgan Stanley (ostatnia rekomendacja to „cena wyważona”), pojawiły się spekulacje na ten temat. Szczególnie, że jak na razie nie ma dalszych szczegółów dotyczących zaprzestania ratingu.
Rajd akcji koncernu
Akcje Tesli w reakcji na tę wiadomość skoczyły w górę, w szczytowym momencie były na poziomie 324,79 USD, czyli ponad 5% powyżej poprzedniego zamknięcia – 308,44 USD. Ostatecznie sesja zamknęła się z wzrostem rzędu 4,36% na 321,90 USD. W handlu posesyjnym akcje zaczęły tanieć, obecnie kosztują około 318 USD.
W ten sposób doszło do odbicia od trzymiesięcznego minimum z poniedziałku (292,38 USD), gdy JP Morgan obniżył prognozę ceny Tesli o 113 USD twierdząc, że Musk prawdopodobnie nie zdobędzie funduszy na wykup akcji spółki.
Akcje Tesli w ciągu ostatnich 5 dni
Co dalej z Teslą?
Musk ogłosił w zeszłym tygodniu na Twitterze, że współpracuje z firmą specjalizującą się w przejęciach Silver Lake oraz bankiem inwestycyjnym Goldman Sachs w celu zdobycia kilkudziesięciu miliardów dolarów niezbędnych do przejścia koncernu samochodowego w ręce prywatne.
Jak na razie Morgan Stanley odmówił komentarza dotyczącego spekulacji, a Tesla w ogóle nie odpowiedziała na prośbę o komentarz. Norweski fundusz będący jednym z dużym inwestorów Tesli powiedział we wtorek, że zgodnie z obowiązującymi zasadami będzie mógł pozostać udziałowcem Tesli jeśli zniknie ona z giełdy.