Polska waluta rośnie w siłę. Pytanie, po co nam mocny złoty, skoro zapłacimy za to gospodarczo? Zupełnie inną strategię prezentują zarówno Czechy, jak i Indie. Oba te państwa, mimo osłabiającej się waluty, wciąż redukują stopy procentowe i tym samym pogłębiają deprecjację. Polska z kolei utrzymuje je na niezmienionych poziomach, co dławi eksport.
Konferencja prezesa NBP
Decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie była niespodzianką. Są na rynku analitycy, którzy uważają, że jest w Polsce miejsce na obniżki stóp procentowych. Brakuje jednak tych, którzy przewidują, że RPP podejmie taką decyzję. Na konferencji prasowej prezes NBP zwracał uwagę, że „z punktu widzenia trendów inflacyjnych nie ma obecnie żadnych powodów do obniżek stóp procentowych”. By lepiej uzasadnić brak perspektywy obniżki stóp procentowych, na prezentowanych wykresach pokazywana był tylko obecny rok. Gdyby pokazać dalszy horyzont czasowy, wnioski mogłyby być inne. Warto zwrócić jednak uwagę, że zdanie prezesa jest decydujące na konferencji. Na spotkaniach Rady obowiązuje jednak głosowanie. Wiele ośrodków analitycznych wskazuje, że – jeżeli nie będzie poważnej zmiany względem obecnych przewidywań – już w lipcu prezes NBP może „przegrać” głosowanie. Przykładem takiej prognozy jest chociażby raport Santander BP (LON:BP). Przewiduje on rozpoczęcie cyklu obniżek. Taki ruch powinien powodować stopniowe osłabianie złotego, który jest obecnie silny właśnie wysokimi stopami procentowymi.
Euro poniżej 4,19 zł
Po raz kolejny w tym roku kurs EURPLN zameldował się na najniższych poziomach od 2018 roku. Polskiej walucie pomagają wspomniane powyżej odległe perspektywy obniżek stóp procentowych. Warto zwrócić uwagę, że często porównywane z nami Czechy wczoraj obniżyły główną stopę procentową do 3,75%. Mamy zatem dokładnie 2 punkty procentowe różnicy. W efekcie rodzima waluta wyraźnie zyskuje względem czeskiej korony. Od początku roku to już ponad 1,5%. Od drugiej połowy stycznia wróciliśmy do sytuacji, w której za jedną koronę płacimy mniej niż 17 groszy. W pierwszym kwartale 2023 roku było to ponad 20 groszy. To nie dolar, na tej parze walutowej 3 grosze to przepaść. Słabsza korona czeska jest jednak dużo lepszą perspektywą dla tamtejszej gospodarki niż mocny złoty dla polskiej.
W Indiach bez zmian
Rupia indyjska z pewnością nie jest walutą, która radzi sobie fenomenalnie na światowych rynkach. W lutym waluta Indii ustanowiła swoje najsłabsze poziomy w historii. By lepiej zrozumieć obecną sytuacją, należy pamiętać, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy tylko w 2 nie widzieliśmy historycznego minimum wszechczasów. Na rynku rozpoczęły się interwencje walutowe, które mają wesprzeć lokalny pieniądz. Problem w tym, że dzień po takim ruchu Bank Centralny obniżył stopy procentowe. Gdy spada koszt pieniądza, waluta zwyczajowo się osłabia. Mamy zatem dwie możliwości. Jedna – tańszy kredyt doprowadzi do rozkwitu tamtejszej gospodarki i umocnienia waluty. Druga – Indie wejdą na ścieżkę, która doprowadzi do pobicia „rekordu” 10 miesięcy z historycznymi minimami w ciągu roku. Żal oczywiście osób posiadających oszczędności w rupiach.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy.