Podczas środowej sesji w centrum zainteresowania inwestorów pozostaje publikacja zapisków z listopadowego posiedzenia FOMC. Najprawdopodobniej minutki potwierdzą, że stopy procentowe w amerykańskiej gospodarce zostaną podniesione po raz trzeci w tym roku. Notatki nie powinny zaskoczyć, bo jak wiemy członkowie FOMC pozytywnie oceniają koniunkturę w USA i są głównie zaniepokojeni niskim poziomem inflacji, choć spodziewają się powrotu wskaźnika do celu w średnim terminie. W dniu wczorajszym do kwestii dynamiki cen powróciła w swoim przemówieniu Janet Yellen wskazując, że ‘największym wyzwaniem’ dla banku centralnego pozostaje właśnie niska inflacja, która już od dłuższego czasu utrzymuje się poniżej celu na poziomie 2,0% pomimo zacieśniającego się rynku pracy. Szefowa Fed przyznała, że nie jest pewna czy niska wartość wskaźnika inflacji wynika z czynników przejściowych, dlatego należy na bieżąco monitorować i reagować na napływające dane z gospodarki. Zdaniem Yellen przedłużający się okres niskiej inflacji może doprowadzić do obniżenia się oczekiwań inflacyjnych. To już jednak będzie zmartwienie Powell’a, którego nominacja jeszcze pod koniec listopada powinna zostać zatwierdzona przez Senat. Z kolei Yellen poinformowała, że zamierza odejść z Fed wraz z końcem swojej kadencji, czyli w lutym 2018 roku.
W dniu dzisiejszym poznamy kolejne publikacje z gospodarki amerykańskiej, jednakże w przeddzień Święta Dziękczynienia zaangażowanie inwestorów z USA będzie spadać. Jak co tydzień poznamy bezrobocie tygodniowe, gdzie oczekuje się spadku wniosków nowo zarejestrowanych bezrobotnych do 240 tys. Większą uwagą może jednak przyciągać listopadowy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan oraz zamówienia na dobra trwałego użytku w październiku. Wstępny odczyt wskaźnika nastrojów amerykańskich konsumentów najprawdopodobniej będzie niższy w porównaniu do poprzedniego miesiąca, co jednak nie powinno przełożyć się na spowolnienie konsumpcji prywatnej. Analitycy spodziewają się także dalszego zwiększenia zamówień na dobra trwałe, co powinno sprzyjać wzrostowi inwestycji w ostatnim kwartale tego roku.
Bank Węgier (MNB) pozostaje najbardziej gołębim bankiem w naszym regionie. Zgodnie z konsensusem rynkowym stopy procentowe zostały utrzymane na niezmienionym poziomie. Jednocześnie MNB ogłosił, że będzie dalej luzował politykę pieniężną w ramach niestandardowych działań (transakcje swapowe, skup obligacji hipotecznych). Forint pozostawał wczoraj pod presją sprzedających. Z kolei złoty był wczoraj wyraźnie mocniejszy zarówno względem euro, jak i dolara. EUR/PLN wyłamał się dołem z przedziału wahań obserwowanego od połowy października, natomiast dziś kurs znalazł się na chwilę w rejonie 4,2100. Z kolei notowania USD/PLN oscylują w okolicy 3,5850.
EUR/USD tkwi w węższym zakresie wahań, po tym jak nie udała się próba wyjścia górą powyżej poziomu 1,1880 i 61,8% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 1,2092. Dziś notowania wspierają się powyżej 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Ewentualne zejście poniżej tego poziomu z technicznego punktu widzenia będzie sprzyjało powrotowi notowań w okolice wsparcia w rejonie 1,1670/90.
Od początku tego tygodnia można zaobserwować niższą zmienności na parze GBP/USD. Kurs utrzymuje się powyżej 50-okresowej średniej EMA w skali D1, jednak nie wychodzi z poniedziałkowego zakresu wahań 1,3185- 1,3280. Techniczny obraz rynku sprzyja powolnym wzrostom na tej parze w rejon oporu wynikającego z maksimów lokalnych z 13.X. i 1.XI. (1,3320-1,3336).