Cena złota ponownie przebiła psychologiczny poziom 1500 dolarów za uncję po tym jak branżowe źródła podały, że Chiny częściowo zniosły ograniczenia na import złota. Z powodu wprowadzonych ograniczeń około 300-500 ton tego metalu szlachetnego o wartości 15-25 miliardów dolarów nie zostało importowane do Chin od początku maja.
Chiński bank centralny od kilku miesięcy ograniczał lub nie przyznawał kwot importowych bankom komercyjnym odpowiedzialnym za import większości złota, które dostaje się do tego kraju. Źródła branżowe podają, że środki te zostały prawdopodobnie przedsięwzięte w celu zmniejszenia odpływu kapitału z Państwa Środka i wzmocnienia kursu juana, który spadł ostatnio do 11-letnich minimów w stosunku do dolara wskutek eskalacji konfliktu handlowego pomiędzy USA a Chinami. W zeszłym tygodniu bank centralny zaczął ponownie wydawać kwoty importowe, ale na mniejsze ilości złota niż przed wprowadzeniem restrykcji.
Warto zaznaczyć, że Chiny są największym na świecie importerem złota. Tylko w zeszłym roku import metalu wyniósł około 1500 ton o wartych około 60 miliardów dolarów, co odpowiada jednej trzeciej całkowitej podaży na świecie. Według oficjalnych danych chińskie oficjalne rezerwy złota wzrosły pięciokrotnie do prawie 2000 ton w ciągu ostatnich dwudziestu lat natomiast chiński popyt na złotą biżuterię, sztabki inwestycyjne i monety w tym samym czasie potroił się.
Inwestorzy czekają na jutrzejsze przemówienie Powella
Jednakże wzrost wyceny złota jest na razie mocno przytłumiony ponieważ inwestorzy czekają już na jutrzejsze przemówienie prezesa Fed-u podczas corocznego zebrania banków centralnych w Jackson Hole w amerykańskim stanie Wyoming. Wystąpienie to zostanie przeanalizowane pod kątem wskazówek, czy należy spodziewać się dłuższego cyklu łagodzenia stóp procentowych w USA, co miałoby na pewno pozytywny wpływ na długoterminową wycenę złota. Jak wiadomo inwestorzy oczekują kolejnej obniżki stop procentowych już podczas kolejnego wrześniowego szczytu Rezerwy Federalnej zaplanowanego na 17-18 września.
Na wykresie złota widzimy obecnie płaską korektę w strefie oporu znajdującej się pomiędzy psychologicznym poziomem 1500 dolarów a kluczowym poziomem 1522 dolarów, będącym onegdaj dolnym ograniczeniem fali spadkowej z 2011 roku, która zakończyła wcześniejszą wieloletnią hossę na tym szlachetnym metalu. Aby jednak korekta ta przybrała jakąś dłuższą formę kurs powinien powrócić poniżej poziomu 1438 dolarów. W przypadku kolejnego ataku byków ważne będzie przebicie wspomnianego wcześniej poziomu 1522 dolarów, a potem szczytu z przed tygodnia na poziomie 1535 dolarów. Wtedy też bykom może otworzyć się droga nawet w stronę szczytu z 2012 roku na poziomie 1795 dolarów.