Funt kontynuuje krach
Kurs funta brytyjskiego jest w ostatnim czasie jedną z najgorszych walut pośród grupy G-10. Powodem wydaje się nieustanny wzrost rentowności długu, gdzie rentowności 10-letnich obligacji testują 16-letnie maksima, sygnalizując potencjalne problemy dla rządu, którego gospodarka ma poważne problemy.
Najnowszy odczyt produkcji z UK wskazał, że w listopadzie brytyjska gospodarka rosła znacznie wolniej niż oczekiwano, co może dać Bankowi Anglii więcej miejsca na obniżenie stóp procentowych w tym roku.
Produkcja przemysłowa za listopad pokazała odczyt na poziomie -0,4% m/m (oczekiwano: 0,0% m/m; poprzednio: -0,6% m/m). Produkcja w ujęciu rocznym spadła o -1,8% r/r (oczekiwano: -1,0% r/r; poprzednio: -1,1% r/r). Z kolei PKB za listopad: wypadło w okolicach 0,1% m/m (oczekiwano: 0,2% m/m; poprzednio: -0,1% m/m), a PKB w ujęciu rocznym za listopad: 1,0% r/r (oczekiwano: 1,5% r/r; poprzednio: 1,1% r/r).
Te dane sugerują utrzymujący się na wyspach brytyjskich marazm, który wraz ze spadkiem poparcia dla rządu Keira Starmera i rosnącymi napięciami z nową administracją Bidena ciągnie notowania GBP na nowe lokalne dna.
Wystarczy wskazać, że para GBP/USD spadła od września 2024 r. o blisko 10%, a analitycy LSEG wydali rekomendację dla pary walutowej EUR/GBP z celem 0,8350 i zleceniem Stop Loss na poziomie 0,8505, co oznaczałoby spadek o ponad 1%.
– Na parze GBP/USD doszło do nieznacznego naruszenia dołka z kwietnia przy 1,23. Jeżeli trend nabierze siły, to możemy wylądować przy minimach z jesieni 2023 r. przy 1,2036-68 – wyjaśnia analityk Marek Rogalski.