🌎 Przyłącz się do 150 tysięcy inwestorów z 35 krajów: wybieraj akcje za pomocą SI i osiągaj niebotyczne zyski!Odblokuj teraz

Krótka pamięć, mylne wnioski

Opublikowano 11.02.2019, 09:44
USD/JPY
-
EUR/PLN
-

Jednym z wątków, które przewijają się ostatnio na rynkach jest wpływ załagodzenia stanowiska przez Fed na rynkowe nastroje i zachowanie najbardziej ryzykownych klas aktywów: akcji i indeksów, świata EM, ze szczególnym uwzględnieniem walut z tego koszyka. Pierwszy impuls jest pozytywny, ale optymistyczne spojrzenie w przyszłość jest naszym zdaniem trudne od uzasadnienia. Inwestorzy w pamięci mają ostatni epizod gołębiego nastawienia, ale zdają się zapominać, że miał on zupełnie inne podstawy.

Kilka kwartałów temu wykrystalizowało się środowisko idealne dla koszyka emerging markets. Globalna gospodarka harmonijnie nabierała impetu. Konsumpcja kwitła dzięki rozgrzanym rynkom pracy. Nie przekładało się to jednak na pojawianie się zagrożenia wystrzałem wskaźników inflacyjnych. W rezultacie najważniejsze banki centralne utrzymywały łagodne nastawienie - nie kwapiono się do zdecydowanej normalizacji. Brak presji cenowej i gołębia polityka władz monetarnych sprzyjały utrzymywaniu w ryzach rentowności amerykańskich obligacji. Wypychało to kapitał w kierunku bardziej ryzykownych rynków długu kuszących wyższą dochodowością. Hossa na rynku akcji trwała w najlepsze: indeksy giełdowe seryjnie ustanawiały historyczne rekordy przy niskiej zmienności. Przez wiele miesięcy w głębokiej defensywie był dolar. Szklarniowe dla rynków otoczenie w anglojęzycznym żargonie określano mianem „Goldilocks economy.” Termin pochodzi od imienia głównej bohaterki przypowiastki o Złotowłosej i trzech niedźwiadkach. Dziewczynka próbowała owsianki z trzech miseczek, by stwierdzić, że najlepsza jest ta o pośredniej temperaturze. Ani gorąca, ani zimna. Podobnie: kondycja światowej gospodarki była wystarczająco dobra by podsycać apetyt na ryzyko. Jednocześnie nie było groźby narastania nierównowag wymagających bardziej restrykcyjnego podejścia banków centralnych.

Przypomnienie tamtego okresu jest nieprzypadkowe. Po fali odpływów z 2018 roku, rynki EM znów mocniej przyciągają kapitał. Jednym z powodów jest porzucenie polityki kontynuacji normalizacji przez Rezerwę Federalną. Jeszcze kilkanaście tygodni temu scenariuszem bazowym dla rynków było zakończenie cyklu na łącznie kilkunastu podwyżkach i znaczne ograniczenie bilansu rezerwy Federalnej (walcząc ze skutkami ostatniego kryzysu napompowano go z niespełna biliona do ponad czterech bilionów dolarów). Dziś, zanim dokonano dziesiątego podwyższenia kosztu pieniądza, nie ma wśród inwestorów pewności, że kolejnym ruchem FOMC nie będzie cięcie stóp. Wiemy też, że proces redukcji bilansu potrwa krócej. Skala absorpcji nadwyżki płynności w globalnym systemie finansowym będzie zatem mniejsza niż zakładano. Ostry zwrot w retoryce wsparł rynki wschodzące, ale nie ma powodów do trwałego optymizmu. Nie ma mowy o powrocie do bezinflacyjnego wzrostu czasów goldilocks economy. Wtedy banki centralne postępowały wbrew przyśpieszeniu, dziś łagodzą stanowisko w strachu przed silnym schłodzeniem koniunktury. To kolosalna różnica, a należy też pamiętać, że polityka monetarna nie ma dziś narzędzi by zapobiec fali przecen ryzykownych aktywów w przypadku gwałtownego hamowania wzrostu.

Najbardziej narażone są naszym zdaniem waluty takie jak ZAR, BRL, czy RUB, gdzie dodatkowo występuje silne ryzyko o charakterze politycznym. Złoty powinien pozostać względnie stabilny, EUR/PLN na razie nie wykazuje oznak bliskości wyjścia z reżimu bardzo niskiej zmienności. Należy pamiętać jednak, że ryzyka są asymetryczne: istnieje znacznie większe prawdopodobieństwo silnej przeceny niż wyraźnej aprecjacji.

W tym tygodniu w centrum uwagi będzie szereg posumowań czwartego kwartału pod postacią danych o PKB. Obawy o spowolnienie globalnego ożywienia ciążą na sentymencie rynkowym i najbliższe publikacje raczej nie odwrócą narracji. Dowiemy się też, jak kolejne banki centralne – z Nowej Zelandii i Szwecji – oceniają rozwój sytuacji gospodarczej.

Eurodolar zaczyna tydzień niebezpiecznie blisko kluczowej strefy wsparć wokół 1,13. Z kolei USD/JPY powrócił w okolice 110,00 – w tym przypadku dalszy wzrost może być trudny do zrealizowania. Po świetnych danych z rynku pracy silny może być dolar kanadyjski, ale tendencję tą należy naszym zdaniem dyskontować przede wszystkim na crossach z takimi walutami jak AUD, NZD, czy GBP.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.