Notowania miedzi już od ponad miesiąca znajdują się pod presją podaży. Podczas wczorajszej sesji spadki przyspieszyły i zniosły notowania miedzi w USA w dół o 4,5% do okolic 2,55-2,60 USD za funt. Dzisiaj rano cena tego metalu delikatnie próbuje odreagować w górę, jednak presja podaży pozwala jedynie na symboliczną zwyżkę.
Notowania miedzi w USA – dane dzienne
Wczoraj największym ciosem dla notowań miedzi okazały się informacje napływające z kopalni Escondida w Chile. Ogłoszono bowiem, że po sześciu dniach rządowych mediacji, negocjacje pomiędzy zarządzającą kopalnią spółką BHP Billiton a związkami zawodowymi pracowników zakończyły się sukcesem. To duże zaskoczenie, biorąc pod uwagę wiadomości napływające z kopalni przez ostatnie kilka tygodni, pełne ostrych słów oraz deklaracji woli walki.
Jeszcze w pierwszym tygodniu sierpnia protest wydawał się przesądzony, a związki zawodowe przeprowadziły nawet głosowanie zatwierdzające wybuch strajku w dniu 14 sierpnia w przypadku braku osiągnięcia porozumienia do tego czasu. Ostatnią szansą na kompromis były właśnie rządowe mediacje, które – jak widać – pomogły osiągnąć oczekiwany cel w postaci nowego kontraktu płacowego. Według wstępnych informacji, ostateczny kształt dokumentu nie został jeszcze wypracowany, ale jego najbardziej newralgiczne punkty zostały zatwierdzone przez obie strony, a do ostatecznego dopracowania pozostają już tylko drobiazgi.
Do publicznej opinii wciąż przedostało się niewiele informacji na temat porozumienia, ale sam fakt, że zostało ono zatwierdzone, wystarcza do wywierania dużej presji na spadek cen miedzi. Escondida to największa kopalnia tego metalu na świecie, odpowiadająca za ponad 5% całkowitej globalnej produkcji – dlatego ewentualny strajk uderzyłby w rynek miedzi w skali świata. Jego brak oznacza natomiast zniknięcie obaw o spadek podaży miedzi i potencjalny deficyt na tym rynku, zwłaszcza biorąc pod uwagę perspektywy mniejszego popytu w Chinach, ograniczających działalność hut w dbałości o środowisko.