Ubiegłotygodniowe wydarzenia ekonomiczne zostały zdominowane przez decyzje poszczególnych banków centralnych.
Jedynymi istotnymi danymi, zaplanowanymi w kalendarzu ekonomicznym, były wskaźniki PMI usługowych. Dla gospodarki chińskiej i amerykańskiej wzrosły silniej od oczekiwań rynkowych. W Wielkiej Brytanii odczyt okazał się wyższy, ale nie tak wysoki jak prognozował rynek. Natomiast europejskie PMI całkowicie rozczarowały, osłabiając się i mijając oczekiwania rynkowe. Jednak odczyty danych makroekonomicznych zostały przyćmione publikacjami raportów z posiedzeń poszczególnych banków centralnych.
Neutralne dla złotówki okazało się być posiedzenie organu decyzyjnego NBP. Rada Polityki Pieniężnej zadecydowała o pozostawieniu wysokości stóp procentowych na niezmienionym poziomie, potwierdzając w pełni oczekiwania rynkowe. A komunikat po publikacji decyzji okazał się być mniej gołębi niż można się było spodziewać i rozwiał wątpliwości, co do przypuszczeń rynkowych o rychłej obniżce stóp. Prezes M. Belka, stwierdził podczas konferencji prasowej, że Rada była jednomyślna w opinii o osiągnięciu przez stopy procentowe poziomu, z którego dalsze obniżenie nie przyniesie zamierzonych efektów. Ponadto, wzrost gospodarczy Polski ma być efektem samoistnie stymulującym wzrost inflacji. Niewiadome jest jednak, na ile RPP czeka z obniżką na zakończenie kadencji prezesa Belki, a na ile pozostaje szczera w swoich przekonaniach.
Zgodnie z protokołem z posiedzenia komitetu FOMC, choć część członków optowała za podwyżką stóp procentowych, to znaczna większość była zgodna co do pozostawienia ich na niezmienionym poziomie. Doceniono poprawę sytuacji na amerykańskim rynku pracy, pozytywne sygnały inflacyjne i umiarkowany rozwój gospodarczy, pomimo niesprzyjających warunków na globalnym rynku finansowym. Przy czym zwrócono też uwagę, że kontynuowanie zacieśniania monetarnego w zbyt wolnym tempie, spowoduje konieczność podnoszenia stóp szybko w przyszłości, narażając wówczas gospodarkę i sektor finansowy na zniekształcenia. Protokół pośrednio potwierdza niejednomyślność Komitetu, co znajduje odzwierciedlenie w publicznych wystąpieniach poszczególnych członków. Niemniej jednak, przebieg ostatniego posiedzenia zapisanego w protokole nie miał większego znaczenia dla rynków, w obliczu ostatnich wypowiedzi J. Yellen w Economic Club of New York .
Chyba najbardziej zaskakujący był protokół z posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Pomimo zasugerowanej przez Draghiego niechęci do dalszych działań luzujących politykę monetarną, z protokołu można wysnuć konkluzję, że nie ma zdecydowanej większości podzielającej tę opinię. Wychodzi na to, że europejskie władze monetarne pozostawiają sobie przestrzeń na szokową reakcję.
Długoterminowe skutki polityczne może mieć referendalna decyzja Holendrów o odrzuceniu ukraińskiej umowy stowarzyszeniowej z UE. Mimo, że decyzja ma charakter niewiążący, to holenderski premier zapowiedział uwzględnienie wyników. Holandia to jedyny kraj, który dotąd nie ratyfikował umowy o zacieśnieniu współpracy gospodarczej i politycznej Unii z Ukrainą, dlatego dotychczasowa współpraca ma jedynie charakter doraźny. Przyjęcie umowy byłaby pretekstem do zmniejszenia agresji Rosji wobec Ukrainy i zwiększenia bezpieczeństwa wschodniej granicy Unii Europejskiej.
W rozpoczynającym się tygodniu najważniejszymi danymi makroekonomicznymi będzie europejska, amerykański, brytyjska oraz polska inflacja konsumencka. Opublikowany już dzisiaj w nocy chiński wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych pozostał na niezmienionym poziomie ale istotnie obniżył się wskaźnik inflacji producenckiej. Dla pełnego obrazu kondycji globalnej gospodarki ważne będą też odczyty chińskiej dynamiki PKB i bilansu handlowego. A w kontekście funta, posiedzenie Banku Centralnego Anglii i publikacja protokołu z posiedzenia.
Poprzedni tydzień przyniósł lekkie osłabienie notowań PLN. Polska waluta straciła na wartości względem USD, EUR i CHF. Stabilnie zachowała się wobec GBP, ale to efekt słabości tego ostatniego.
Indeks PLN
Indeks PLN wyhamował swoją tendencję wzrostową. W ostatnim tygodniu obserwowaliśmy ruch korygujący wcześniejsze wzrosty. Skala tej korekty jest relatywnie mała. Spadek wartości indeksu zatrzymał się na poziomie wzrostowej linii trendu, która ma swój początek przy dołku ze stycznia. To dobry punkt, by pojawiły się próby wznowienia zwyżki. Niżej znajduje się wsparcie na poziomie 71,55 pkt.
Para EUR/PLN zbliża się powolnymi krokami do poziomu 4,2000. wcześniej spadek zatrzymał się na linii równoległej do poprowadzonej po szczytach. Odbicie, jakie później się pojawiło zdołało jedynie osiągnąć poziom wcześniej przełamanej linii trendu wzrostowego, co przypomina ruch powrotny. Nie udało się wrócić nad linię, co skłania do oczekiwania na ruch spadkowy, którego celem będzie wspomniana na wstępie okolica 4,2000.
Kurs USD/PLN zgodnie z oczekiwaniami pokonał linię trendu wzrostowego, a później zszedł do poziomu wynikającego z równości fal. Została osiągnięta okolica 3,70, a tym samym istnieje możliwość wyhamowania tendencji spadkowej. Ewentualne ruchy korekcyjne w dalszym ciągu będą powstrzymywane przez średnioterminową linię trendu spadkowego oraz okolicę pierwszego oporu 3,80. Dopiero jej pokonanie otworzy drogę w kierunku oporu w okolicy 3,90.
Kurs pary GBP/PLN osiągnął nowe tegoroczne minima 5,257 oraz zszedł poniżej minimum z roku ubiegłego. Widoczna jest dość silna dywergencja byka, co może zwiastować pojawienie się korekty. W jej ramach mogłoby dojść nawet do testu linii trendu spadkowego i okolicy 5,500. Jednak potwierdzeniem dla tego scenariusza będzie wyjście górą poza obszar średnioterminowego kanału spadkowego, w którym kurs się aktualnie znajduje.